Piszę od
razu, że sceny 18+ nie będzie, ale ekscesy miłosne owszem!
Ostatnia lekcja,
ostatni dzwonek i… ferie zimowe! Długo oczekiwana chwila nareszcie nadeszła.
Ten czas był przeze mnie wyczekiwany od października, kiedy dowiedziałam się o
obozie tenisowo – sportowym, który jest do Londynu! Kto nie zgłosiłby się od
razu? Bez chwili namysłu moi rodzice podpisali zgodę. Pytałam nawet, dlaczego,
ale oni wzruszyli tylko ramionami. Więc jutro o 8.10 mam samolot. Muszę jeszcze
dopakować walizki i kupić coś do jedzenia. Wracając do domu pożegnałam się z
przyjaciółmi i wręcz piorunem pognałam do domu. Przywitałam się z rodzicami,
którzy mieli dzisiaj wolne. Zjadłam cieplutki obiadek odgrzany przez mamusię i
poleciałam po schodach do swojej sypialni. W walizkach miałam już spakowane
większość rzeczy. Na sam wierzch spakowałam piżamę, przybory toaletowe, obuwie
zmienne i kilka piłeczek tenisowych. Nagle mama zawołała z dołu.
- Kochanie, ktoś do ciebie, – ale kto?
- Już idę – na dole czekał mój chłopak, z obojętnym
wyrazem twarzy? – Arthur? Co ty tu robisz?
- Właściwie ułatwiłaś mi zadanie. Nie możemy się
więcej spotykać. Zrywam z Tobą.
- O, nie! To ja zrywam z Tobą, cześć –
otworzyłam drzwi, a on odwrócił się na pięcie i wyszedł. Przynajmniej jego
miałam z głowy. Już dawno chciałam to zrobić.
- Ojejku, kochanie tak mi przykro – mama
od razu zaczęła mnie ściskać.
- A mnie nie – powiedziałam i już
znikłam do góry, zostawiając moją rodzicielkę z miną typu WTF?! Oczywiście w
wersji dla dorosłych. Był już wieczór, więc postanowiłam się umyć i iść spać, w
końcu jutro czeka mnie dzień pełen wrażeń i zawrotów głowy.
Rano obudził mnie
tata. Jak sama bym się obudziła to na stówę samolot odleciałby. Zwlekłam się z
łóżka i ruszyłam do toalety. Załatwiłam swoje potrzeby i poszłam się ubrać.
Wybrałam zimowy zestaw, w końcu, w Ameryce jest zima. Zrobiłam mój codzienny
makijaż i zeszłam na dół na śniadanie. Moim posiłkiem były grzanki z nutellą i
truskawkami. Mama zrobiła mi też cappuccino. Stwierdziła, że trochę kofeiny mi
nie zaszkodzi. W zupełności się z nią zgadzam, ale ten napój to samo mleko. Kiedy
tylko zjadłam danie, poszłam założyć buty i kurtkę. Rodzice czekali już z
bagażem w aucie. Pożegnałam się już z nimi wcześniej, gdyż nie chciałam robić
scen przed odlotem. Na lotnisko zajechaliśmy w 15 minut. Dziwnym trafem nie
było korków, albo to kierowca wybrał inną drogę. Na miejscu czekali już
opiekunowie i uczestnicy wycieczki. Jeszcze raz ucałowałam rodziców i poszłam
na odprawę…
Lot minął
niesamowicie szybko, w końcu z Ameryki, dokładniej Rosewood, nie jest aż tak
daleko do Londynu. Teraz siedzę i podziwiam pokój. Jak na obóz sportowy,
wyglądało to raczej jak komnaty w pałacu. „Komnatę” tą dzieliłam z dziewczyną o
imieniu Rose. Jest ogromną fanką zespołu…, jak mu tam było? One Drirection,
Djeriecjon. Nie One Direction. Tak to ta nazwa. Szczerze? Nie słyszałam, wolę solowych
artystów tj. Madonna, Rihanna, Zara Larsson. Nigdy jednak żaden piosenkarz czy
piosenkarka nie stał się sensem mojego życia. Skupiam się na szkole,
treningach, nauce języków, czyli w skrócie na tym, co ważne dla osiągnięcia
najlepszych wyników. Znowu, jeśliby spojrzeć na typową nastolatkę, to ja jestem
ta nienormalna…
Właśnie skończył się
trening. Zaprzyjaźniłam się z Rose, jest bardzo miła i mamy wiele tematów do
rozmowy. Nawet poznałam tych idiotów znad jej łóżka, którzy gapili się na mnie
bez przerwy. Pomyśleć, że ja nie słyszałam o tych przebojowych chłopakach. Za
mało wchodzę do Internetu. Muszę to robić częściej. Teraz jednak jestem
zmęczona idę spać. Nawet kosmita nie wyciągnie mnie z łóżka. Karaluchy pod
poduchy, dobranoc!
Przebudziłam się w
nocy. Rose kręciła się po całym pokoju, nie mogłam zasnąć!
- Co ty wyprawiasz?
- Yyyy… . Szykuję się na imprezę, może
chcesz iść ze mną i dziewczynami? – przez myśl przeszło mi, żeby spać dalej,
lecz po chwili…
- IDĘ!!! – wrzasnęłam na prawie cały
pokój.
- Nie wrzeszcz tak, nikt nie może nas
usłyszeć – zachichotała lekko.
- Okay, okay…
- Na co czekasz, ubieraj się.
Wyskoczyłam z łóżka jak z procy.
Pobiegłam do łazienki uczesać się i umalować. Następnie wygrzebałam z walizki
sukienkę. Małą czarną. Do tego założyłam czarne wysokie szpilki, które
zapakowałam mimo zakazów mojej mamy. Nie mówcie jej. Tak ubrana ruszyłam w
towarzystwie dotąd nieznanych mi dziewcząt na imprezę…
Kiedy
tylko weszłam do środka od razu poczułam zapach alkoholu, dymu od papierosów i
potu. Typowy klub. Czego ja się w końcu spodziewałam? Imienin u ciotki Ruzi?
Trzeba rozkręcić towarzystwo. Moja przyjaciółka zajęła się alkoholem, a ja
ruszyłam w stronę DJ’a. Poprosiłam go by puścił jakiś polonez, a później… . Nie
tak szybko. Rozpędziłam się troszeczkę. Zacznijmy od wolnej piosenki. Muzyka
zaczęła grać. Wszyscy wybałuszyli oczy, a moje towarzyszki spojrzały się na
siebie z niedowierzającą miną. Zaprosiłam wszystkich do zabawy. Parkiet pękał w
szwach. Ludzie nieźle się bawili. Nagle przyszedł czas na moją niespodziankę.
Wskazałam dziewczyną, że mają przyjść na sceną, na której właśnie się
znajdowałam. One nie chciały lecz publiczność popchnęła je do przodu.
Kojarzycie film Zbuntowana księżniczka? Jeśli tak to tańczyłyśmy taniec jak
Poppy, jeżeli jednak nie to polecam film. Wygłupiałyśmy się. Śmiałyśmy się
wtedy jak głupie, a wszyscy inni z nami. Między wygłupami mnóstwo wypiłyśmy. W
pewnym momencie przyszło mi na myśl, żeby zeskoczyć ze sceny, ale nie
brutalnie. Podzieliłam się tą myślą z przyjaciółkami. Bez zastanowienia.
Pobiegłam do tłumu i rzuciłam się na nich. Nawet nie wiecie jakie to przyjemne
uczucie. Po prostu unosiłam się w obłokach. Nie zastanawiałam się czy to
możliwe, byłam tam to wszystko. Nagle stanęłam na własnych, chwiejnych nogach
przed wysokim chłopakiem. Miał ciemne włosy i czekoladowe włosy, a na rękach
widniały tatuaże. Skrzywiłam się trochę. On jednak uśmiechnął się do mnie
uroczo i spytał o imię. Byłam kompletnie pijana, nie pamiętam co
odpowiedziałam. Wiem tylko, że
zaproponował, że odwiezie mnie do domu. Sęk w tym, że mieszkam w hotelu i kiedy
tylko tam dojechaliśmy, poczułam ogromną potrzebę pocałowania Zayna, bo tak się
nazywał. Zbliżyłam swoją twarz do jego i gwałtownie wpiłam się w jego usta. On nie
protestował i jeszcze bardziej pogłębiał nasze pocałunki. Usiadłam na niego
okrakiem. Łatwo nie było, ponieważ jeszcze siedzieliśmy w aucie. Całowaliśmy
się coraz zachłanniej. Podniecało mnie to. Czarnulek muskał palcami moje uda.
Już nawet chciał podnieść moją sukienkę, ale zaprotestowałam. Zaciągnęłam go do
pokoju hotelowego i tam skończyliśmy nasze ekscesy miłosne…
Rano
obudziłam się z wielkim bólem głowy i z Zayn’em w łóżku. Jak on się w ogóle tu
znalazł?! Nic nie pamiętam, NIC, kompletna pustka. Nie musi to oznaczać, że z
nim spałam, przecież mam na sobie piżamę. O cholera, jednak jestem naga.
Przespałam się z nim. Chwila, chwila, która godzina? Spojrzałam na zegarek,
gdzie widniała godz. 11.00. O nie!!! Za pół godziny mamy zbiórkę.
Nagle do pokoju zaczęły pukać
organizatorki, a ja nie jestem ubrana, więc szybko założyłam jakąś starą bluzkę
i próbowałam obudzić Zayn’a, co udało mi się w krótkim czasie. Na szczęście
wlazł pod łóżko.
- Proszę – powiedziałam.
- Mamy prośbę, nie wychodźcie z pokoju.
W ośrodku są jacyś chłopcy – i już ich nie było, a mnie zebrało się na taki
śmiech, myślałam że się przewrócę.
Zapomniałam wam wspomnieć o tym, że obóz był tylko dla dziewczyn, a chłopacy
byli tu nie dopuszczalni. Czarnulek wyszedł spod łóżka i zaczął się śmiać ze
mnie.
- Z czego się śmiejesz? – zapytałam.
- Z ciebie, kochanie.
- Kochanie? Przespaliśmy się tylko raz,
a ty mówisz do mnie kochanie?
- A co w tym dziwnego?
- No właściwie to nic.
- Spotkamy się jeszcze kiedyś?
- Jeśli zostanę koleżanką na jedną noc
to zapomnij.
- Aha, czyli na tydzień wystarczy?
- Hahahaha, bardzo śmieszne, a teraz
zmykaj.
- Wyganiasz mnie?
- Nie, ale jak dowiedzą się, że tu
jesteś to będę miała przechlapane, ty z resztą też.
Chłopak posłusznie się ubrał i poprosił
mnie o numer. Zastanawiałam się czy można się zakochać od pierwszego wejrzenia.
Może to prawda, choć do tej pory byłam pewna, że nie można zakochać się tak od
teraz, zaraz i hejo. Zayn złapał już za klamkę i chciał ją zapewne nadusić, ale
odwrócił się czym prędzej. Podszedł bliżej mnie i wpił się w moje usta. Mój
umysł szalał z radości?
- To jak kochanie? Powtórka z rozrywki? –
ja tylko ponownie pocałowałam go…
Niektórzy
poznają swoją miłość na wakacjach i nazywają to „Summer love”, a ja mogę nazwać
swoją przygodę jako „Winter love”. Poznałam go zimą, a teraz jesteśmy według
wszystkich idealną parą. Właściwie też tak sądzę. Zayn jest idealny dla mnie,
dla Directioners pewnie też. Myślałam, że jest jedną z tych rozkapryszonych
gwiazdeczek. Jednak pozory mylą. Włąściwie, mam dla Was pytanie. Co Wy widzicie
w One Direction?!;)
Witajcie Directioners!
Mam nadzieję, że zrozumiałyście mnie w tym ostatnim zdaniu?
Trochę, krótki wyszedł, ale jest. Jeszcze jedno pytanie ode mnie na dzisiaj: Z kim chciałybyście imagina? Serio mam mnóstwo pomysłów, ale przecież wy czytacie bloga najwięcej, więc proszę o odpowiedź. A tak w ogóle jak po przerwie od szkoły?
Pozdrawiam Dreamer
Super imagin <3
OdpowiedzUsuńImagin super!!!! Po tej długiej przerwie strasznie trudno mi się przerzucić na normalny tryb życia :) Następny imagin mógłby być z Harrym, jakiś romantyczny i zboczony!!! :P
OdpowiedzUsuńPozdro dla directioners!!! <3
Z Harrym albo Niallem i jak byś mogła to z dedykacją dla mnie. Imagin super jak zwykle
OdpowiedzUsuńAsiapayne
Swietny imagin zreszta jak kazdy A moze cos z Lou??
OdpowiedzUsuńMEGA MEGA!! <3 :*
OdpowiedzUsuńMega rozdział. Czekam na kolejny, oby był jak najszybciej i o Niallu:)
OdpowiedzUsuńCudowny <3
OdpowiedzUsuńPrzestałam czytać gdy doszłam do części, że w Ameryce jest zima.. Podobno obóz miał być w Londynie - gdzie jedno a gdzie drugie? Nie wiem czy się pomyliłaś czy co ale gratuluje, pomylić się o odległość oceanu albo w gl nie wiedzieć, gdzie mieszkają nasi idole.
OdpowiedzUsuńCzepiasz się, chyba każdemu się może pomylić. Ważne, że imagin jest świetny, bo chyba to tu się najbardziej liczy, prawda? :)
UsuńDziękuję Ci Klaudia14, a co do mojej pomyłki. Inka, jeśli przeczytałabyś dalej na pewno zrozumiałabyś o co mi chodziło. Pozdrawiam;)
Usuńhttps://www.facebook.com/pages/Little-Mix-Salute-Poland/604609126264155?ref=hl
OdpowiedzUsuńJaki fajny.*-* awrr slodko. Czekam na nn.
OdpowiedzUsuńI zapraszam do mnie
http://shaggingwithonedirection.blogspot.com/?m=1
Wspaniały <3 Czekam na kolejne :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
http://onedirection-polish-imaginy.blogspot.com/
Imagin bomba a następny mógł by być z Lou??? ;*
OdpowiedzUsuńpodoba mi się , świetnie piszesz <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://loveworldmy.blogspot.com/
SPAM:
OdpowiedzUsuńDanielle i Harry Styles. Oboje kochają samochody. Wraz z przeprowadzą do nowego miasta zaczynają nowe życie. Pasmo emocjonujących wydarzeń :) Czy uda im się odnaleźć w nowym miejscu? Czy zdobędą przyjaciół, a może miłość?
Jeśli chcesz się przekonać odwiedź mojego bloga:
http://wyscigi-to-moje-zycie.blogspot.com/
Fajny! Świetnie napisany! Zapraszam http://littlemixonedirectionija.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMm.. Cudowny i uroczy! Taka prawdziwa miłość z obozu! Masz talent. Podobało mi się zakończenie. Takie słodkie i w ogóle. Winter love <3
OdpowiedzUsuńJak coś to przepraszam za spam.
http://i-am-lost-without-you.blogspot.com/ Co się stanie kiedy los postawi na swoją drogę Eveline. Zwykłą studentkę prowadzącą normalne życie. Spotkania z przyjaciółmi, imprezy. Normalka. I tajemniczego Harr'ego Styles'a. Chłopaka, który skrywa niebezpieczną tajemnicę. Niebezpieczną dla jego bliskich i dla niego samego. Czy wyjawi swój sekret Eveline? Czy dziewczyna może czuć się bezpieczna? Jej życie wywróci się do góry nogami i zamieni w koszmar, a jego stanie się jeszcze bardziej pełne niebezpieczeństwa. Uda im się?
Bardzo fajny imagin. Ogólnie fajnie piszesz a jak byś mogła to napisałaś byś dla mnie wesołego Harrego. Proszę. A poza tym mam nadzieję, że wejdziesz na mojego bloga.
OdpowiedzUsuńlove-food-like-niall.blogspot.com
Super bardzo fajny Imagin ;). Chciałabym poprosić Imagin o Harrym albo Zaynem Romantyczny i że skończył się szczęśliwie z dedykacją dla Wiki <3
OdpowiedzUsuńWow! Na serio jest super! Świetny wyszedł! Strasznie wciągający! Super zakończenie! Słodki *__*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kaja;)
Cudowny *-* następny mógłby być z hazzą , zboczony ;)
OdpowiedzUsuń