czwartek, 28 marca 2013

Changing cz. I

Ospale zwlekłam się z cieplutkiego łóżka. Wyciągnęłam ręce w górę w celu rozciągnięcia się, po czym spuściłam je z powrotem i podreptałam w stronę łazienki. Stanęłam przed lustrem i o dziwo nie zobaczyłam wielkiego szoku, jak to miałam w zwyczaju co rano dostawać. Przemyłam twarz lodowatą wodą, by się rozbudzić. Kolejno wykonałam najzwyklejsze czynności jakie miałam w zwyczaju robić co rano, po czym wróciłam do pokoju i stanęłam przed otwartą szafą, by wygrzebać z niej jakieś ubrania na dzisiaj. Po nie długim rozmyśleniu ubrałam czerwone rurki, które idealnie podkreślały moje chude nogi, a na górę założyłam niebieską bluzkę z malutkimi gwiazdkami, włosy spięte w wysoką kitkę i byłam gotowa na pokazanie się ludziom. Zeszłam na parter domu i od razu przywitał mnie szczery i kochający uśmiech mojej rodzicielki.
- Hej, mamo! - Przywitałam się z nią odwzajemniając jej uśmiech.
- Witaj córcia, masz siadaj. - Powiedziała kładąc na brązowy blat dzielący kuchnie z jadalnią, talerzyk z jajecznicą i kromeczką ciemnego chleba. Obok już stał mój ulubiony kubeczek urodzinowy, który dostałam od mojej ukochanej przyjaciółki.
- Dziękuję - powiedziałam z uśmiechem, siadając na wysokim barowym krześle.
- Nie ma za co, a jak zjesz to idź do skrzynki i zobacz czy coś przyszło. - Zarządziła moja rodzicielka.
- Nie ma sprawy. - To były ostatnie słowa skierowane do rodzicielki, gdyż zniknęła z pola mojego widzenia. Nie przejęłam się tym zbytnio i zaczęłam jeść moje przepyszne śniadanko.
Po zjedzeniu wszystkiego co miałam na talerzyku, wstałam i wstawiłam go do zmywarki i tak jak mama mnie prosiła ruszyłam w stronę skrzynki na listy. Wyszłam na dwór z którego wróciłam po chwili z kilkoma listami w ręce.
- Rachunek, rachunek, rachunek, coś z pracy mamy, rachunek - oceniałam listy które miałam w ręce, gdy nagle zobaczyłam, że jeden jest do mnie. Weszłam do salonu kładąc na stole listy które nie są moje, a zainteresowałam się listem do mojej osoby. Siadłam na kanapie, otworzyłam białą kopertę i zaczęłam czytać.


"Droga pani (t.i.) (t.n.)!
Rozpaczaliśmy pozytywnie pani prośbę o między narodową wymianę do Anglii. Instytucja FHN podjęła się zorganizowania pani wyjazdu. Prosimy o zgłoszenie się po więcej informacji na ulicę Starowiną 27/4 do 22 kwietnia 2013 roku.
       Zarząd Wymian Międzynarodowych"

- Aaaaaaa! - Zaczęłam krzyczeć z radości i skakać po kanapie z radości po kanapie.
- Co się stało? - Zapytała rodzicielka wchodząc do pomieszczenia.
- Udało się! - Ponownie krzyknęłam, rzucając się w jej ramiona.
- Ale co?
- Rozpaczali moją prośbę i jadę do Anglii!
- Ojejciu, córcia tak strasznie się cieszę. - Odrzekła, na co na mojej twarzy pojawił się uśmiech.

Jeszcze dzisiaj postanowiłam pojechać na miejsce, by dowiedzieć się wszystkiego, co powinnam wiedzieć, już nie mogę się doczekać.


Pierwsza część taka krótka bo pierwsza.
Wiem, że to mnie nie usprawiedliwia ale
nie jestem liku rzeczy pewna, a muszę mieć je by pisać dalej.

Mam jeszcze smutną wiadomość Princess;a 
ma przerwę w pisaniu na czas nie określony więc
nie wiadomo czy wróci i czy w ogóle wróci.

A jak na razie to komentujcie !!

~Gumiżelek

5 komentarzy:

  1. Omomomo *.* pierwsza :3 boskieee :) czekam nanastępną część : )
    Stała czytelniczka @Bear_Wiktoria <3

    OdpowiedzUsuń
  2. It's amazing !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Za duzo slowa "rodzicielka" nie powtarzaj sie c: ale Super :)))
    Larreh

    OdpowiedzUsuń
  4. O meeega. Czy dobrze myśle że pozna go na tej wymianie? ;D
    Ciekawe ciekawe ;)
    Czekam na kolejną część ;)
    ____________
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
    http://onedirection-bella-liamkowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. błagam was wchodźcie na mojego bloga!!!!!!!!!!!!!! http://onedirectionmymzyciem.blogspot.com/search?updated-min=2013-01-01T00:00:00-08:00&updated-max=2014-01-01T00:00:00-08:00&max-results=1 a imagin boski

    OdpowiedzUsuń