- Co ty tu robisz? - Spytał po chwili swoim męskim głosem.
- Siedzę i pije piwo, przy okazji odpowiadając na twoje pytanie. - Odpowiedziałam z uśmiechem, przystawiając sobie szyjkę butelki do ust i upijając z niej łyka. A on? On zaśmiał się z mojej odpowiedzi.
- A ty? - Spytałam po chwili.
- Siedzie na krawężniku, zastanawiając się czemu siedzisz tu sama i pijesz piwo. A no i przy okazji odpowiadam Ci na pytanie. - Powiedział na co się zaśmialiśmy.
- Zayn. - Powiedział wyciągając rękę w moim kierunku.
- (t.i.). - Powiedziałam, ściskając jego dłoń, ma taką delikatną skórę.
- Miło Cię poznać. To co powiesz mi co robisz tutaj?
- Więc tak dzisiaj przyleciałam tutaj z Polski na stałe. Więc jako, że jestem tutaj po raz pierwszy w życiu postanowiłam się przejść.
- A jaki był powód przeprowadzki? Jeśli można oczywiście wiedzieć. - Powiedział troszkę niepewnie.
- Właściwie to nie wiem. Znaczy......pewnie mój tata znalazł tutaj lepszy interes niż tam z resztą ostatnio strasznie lataliśmy po świecie to tu, to tam ale to było chwilowe tak najwyżej na miesiąc. - Powiedziałam odkładając na bok.
- Rozumiem jeździliście całą rodziną, czy tylko ty, tata i nie wiem twoje rodzeństwo. - Na jego słowa, opuściłam głowę w dół i przyciągnęłam kolana do brody.
- Całą rodziną czyli ja i tata. - Powiedziałam drżącym głosem. - Moja mama zginęła w wypadku a rodzeństwa nie mam. - Dodałam.
- Ja..... Ja.... - Jąkał się. - Naprawdę przepraszam. Tak Ci współczuje. - Powiedział i mnie przytulił. W chwili gdy nasze ciała się ze sobą stykały, przeszedł mnie przyjemny dreszcz, a potem fala ciepła. Uśmiechnęłam się pomimo, że przypomniałam sobie tą całą historię.
- O kurczę, muszę już iść. - Powiedziałam, gdy zobaczyłam na zegarku Mulata, która jest godzina a mianowicie dwudziesta trzecia siedemnaście. - Miałam nie wracać późno a jest już...
- Spoko nie tłumacz się. Tylko daj mi swój numer i daj się odprowadzić. - Przerwał mi a po czym uroczo się uśmiechnął, na co ja oczywiście to odwzajemniłam. Zayn wyciągnął z kieszeni spodni telefon i mi go podał. Ja szybko zapisałam na nim ciąg cyfr i mu go oddałam.
- No to idziemy. - Powiedział z uśmiechem, gdy jego komórka wylądowała w kieszeni czarnych rurek.
Droga minęła nam bardzo szybko. No jak to zwykle bywa jak się idzie z chłopakiem. Stanęliśmy pod drzwiami domu i dalej kontynuowaliśmy rozmowę.
- To już wiem, gdzie mieszkasz, więc się mnie tak łatwo nie pozbędziesz. - Powiedział z uśmiechem.
- A kto Ci powiedział, że chce się Ciebie pozbywać? - Spytałam zdziwiona.
- Nikt, a powiesz mi które okno prowadzi do twojego pokoju?
- A co? Zamierzasz bawić się w Romea i Julię? To po samej prawej, za domem jak staniesz przodem. - Powiedziałam a po chwili dodałam. - Tylko ja nie chce mieć Cię pod oknem dwadzieścia cztery na dobę pod oknem. - Powiedziałam z przestrogą.
- Ma się rozumieć. - Powiedział i uniusł prawą rękę ku górze by zasalutować. Ja się zaśmiałam.
- Dobra to miejmy nadzieje, że tata na mnie nie czeka. Więc dziękuję za to, że mnie odprowadziłeś. - Powiedziałam z mega bananem na twarzy.
- Nie ma za co. - Odpowiedziała a ja go przytuliłam i znikłam mu za drzwiami domu.
Po cichu zdjęłam buty i kurtkę, udając się do mojego pokoju. Na szczęście tata spał sobie spokojnie w sypialni. Ja natomiast, położyłam telefon na łóżku i udałam się do łazienki. Szybki prysznic, umycie zębów i przeczesanie włosów i wyszłam z łazienki. Podeszłam do biurka, by wziąć z niego ładowarkę, gdy usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości. To dziwne, rzadko kto do mnie pisze i jeszcze o tej godzinie? Podeszłam do łóżka i zobaczyłam wiadomość od jakiegoś numeru. Otworzyłam go i przeczytałam.
Tata spał? Czy czekał na swoją córeczkę? xx Zayn.
Spał, ale dzięki, że pytasz. ;*
Odpowiedziałam mu, gdy po chwili znów dostałam wiadomość tekstową. Za nim ją odczytałam szybko podpięłam ładowarkę i zapisałam numer jako ZAYN ;*. Szczerze to nie wiem czemu jakoś tak, no nie ważne. Wskoczyłam pod kołdrę i odczytałam wiadomość.
Co tam porabiasz ciekawego? xo
A nic, piszę tylko z takim jednym. ;) a ty? ;3
Uważaj bo robię się zazdrosny! ;* Ja? A nic, właśnie położyłem się do łóżka. xx
Zazdrosny? O co? ;3
O Ciebie kotku <3
Och, naprawdę nie masz o co. xoxo
Nawet nie wiesz jak mi ulżyło <3 ;3
I tak minęło mi pół nocy. Na pisaniu z Zayn'em. Poznałam go bliżej i może też coś do niego poczułam? Nie to trochę dziwne, no ale jak to mówią. "Serce nie sługa".
Obudziłam się rano i od razu spojrzałam na telefon. Oczywiście jedna wiadomość od Zayn'a.
Witaj (pełne imię) ;3 jak się spało? Mam nadzieje, że dobrze. xx
szybko mu odpisałam i w piżamie zbiegłam na dół do kuchni, gdzie urzędował tata. Co jak co ale on to potrafi gotować.
- Proszę, to dla Ciebie, słoneczko. - Powiedział, kładąc na stole talerz z parówkami w cieście francuskim z serem w środku.
- Dziękuję. - Powiedziałam całując go w policzek.
- A co ty taka radosna? - Spytał, zdziwiony moim zachowaniem.
- A nic, tak sobie. - Powiedziałam, przypominając sobie co robiłam, przez ostatnie pół nocy.
Z racji tego, że blog spadł straszliwie spadł
na popularności, chcę alby każdy kto dalej
go czyta dodał pod tym postem komentarz.
Proszę to dla mnie bardzo ważne!
~Gumiżelek~