- Cześć! - Powiedział ucieszony, widząc moją osobę wchodzącą do pokoju.
- Hej! - Rzekłam. Ten wstał i podszedł do mnie, gdy stał przede mną zaczął.
- Jestem Louis. - Powiedział z uśmiechem, wyciągając przed siebie prawą rękę, którą ja po chwili lekko ścisnęłam.
- A ja (t.i.). - Odpowiedziałam mu z promiennym uśmiechem.
- Wiem, że nasza znajomość zaczęła się dziwnie, więc proszę Cię zacznijmy wszystko od początku.
- Dobrze, wiesz na początek chciałam Cię przeprosić za to, że Ci przywaliłam. - Powiedziałam spuszczając głowę w dół w geście, że mi straszliwie wstyd.
- Nie przesadzaj, najwyraźniej sobie na to zasłużyłem. To co siadamy i się lepiej zapoznajemy? - Zapytał, robiąc z przy tym dziwną miny, co bardzo mnie rozbawiło.
- Bardzo bym chciała ale jestem straszliwie zmęczona tą wycieczką. - Zrobiłam smutną minę, a ten zaczął mnie łaskotać.
- Pro.....pro.....proszę......przestań! - Krzyczałam śmiejąc się przy tym niemiłosiernie. Ale ten nie myślał o tyn tylko bardziej, zaczął "atakować" moje żebra jak i cały brzuch.
- Bła......błagam! - Krzyczałam ale ten dalej nie ustępował. Dopiero po dłuższych "męczarniach" przestał, wyprostował się i zaczął swoją przemowę.
- 15 minut śmiechu daje tyle samo co godzina snu. Więc śmiałaś się około 8 minut więc możesz poświęcić mi pół godziny. - Powiedział to z takim przekonaniem jak profesor Historii opowiadający o przebiegach I Wojny Światowej.
- Dobrze ale daj mi chociaż się przebrać, w jakieś dresy czy coś. - Powiedziałam wskazując na ciuchy w, których miałam przyjemność chodzić od godziny dziewiątej do dziewiętnastej.
- Mam lepszy pomysł przebieżmy się w piżamy i oglądnijmy sobie jakiś film.
- Ale - wtrąciłam - film nie trwa 30 minut. - Powiedziałam mrużąc swoje oczy. Ten w geście tego też swoje zmrużył.
- Oj tam! - Krzyknął i jak szczała pobiegł na piętro, krzycząc, że czeka w salonie za dziesięć minut.
- Co za wariat. - Powiedziałam sobie pod nosem, ale to jest właśnie cecha która najbardziej lubię w facetach, to, że nie podchodzą do życia bardzo poważnie. Nie mając w tej sytuacji odwrotu, szybkim krokiem ruszyłam w stronę pokoju, który zajmowałam.
Zeszłam po niecałych piętnastu minutach i zobaczyłam dość niezadowolonego chłopaka, który mi się przyglądał.
- Co? - Zapytałam zdziwiona.
- Spóźniłaś się. - Powiedział jakimś dziwnym tonem, zmrużając przy tym oczy. - Ale to nic - powiedział po chwili uśmiechnięty.
- A gdzie tak właściwie jest Jay? - Zapytałam siadając na kanapie obok chłopaka.
- Pojechała razem z dziewczynami do cioci i mają wrócić w nocy albo jutro rano i powiedziały mi bym się tobą zaopiekował. - Powiedział mi patrząc w moje oczy a ja w niego. Co jak co ale oczy to on ma cudne.
- To co oglądy? - Zapytałam przerywając cisze, która zapadła między nami.
- "Oz Wieki i Potężny" - Powiedział dumnie.
- Uffff dobrze, że nie horror bo się ich boję. Odetchnęłam z ulgą.
- Ja w sumie też ich nie lubię, wole komedie czy jakieś właśnie tego typu rzeczy. - Powiedział wskazując na telewizor w którym właśnie zaczynał się film.
Przez cały czas trwania filmu śmialiśmy się. Nie dlatego, że fabuła filmu miała na celu rozbawienia odbiorcy tylko dlatego, że opowiadaliśmy sobie śmieszne historie z naszego życia.
"Oczami Louis'a"
Było mi strasznie żal jak musieliśmy już iść spać. No ale i tak dość długo siedzieliśmy bo aż tyle co trwanie dwóch filmów, bo właśnie tyle "oglądnęliśmy". Tak w nawiasie bo nie można nazwać patrzenie się na siebie i mówienie różnych innych dziwnych rzeczy całkowicie nie związanych z akcją filmu, gestykulując przy tym. No to każdy się zgodzi, że to nie jest oglądanie filmu. Dowiedziałem się masę ciekawych rzeczy o (t.i.). I mogę stwierdzić jedno jest jak dla mnie ideałem dziewczyny.
Obudziło mnie rano czyjaś dłoń na moim policzku. Otworzyłem oczy i ujrzałem moją mamę.
- Cześć mamo. - Przywitałem się z nią, przecierając przy tym oczy.
- Hej, wiesz nie chciałam Cię budzić ale muszę wiedzieć. Powiedziałeś jej o tym?
- Nie i niech na razie tak zostanie. Powiedź dziewczyną by też się nie wygadały bo mam co do niej poważne plany. - Odpowiedziałem a moja mama pokiwała twierdząco głową, na znak, że całkowicie zrozumiała to co do niej powiedziałem i wyszła. Ja z powrotem położyłem się na łóżku i myślałem jak to dalej się wszystko potoczy.....
Więc jest, ale myślałam, że następna część pojawi się dopiero w Wtorek,
ale jest bo znalazło się pod poprzednim postem 12 komentarzy!!
WOW jestem z was dumna <3
Pojawiały się pytania ile jeszcze planuję części?
Sama nie wiem. Każda część jest pisana na żywioł.
Poprzednie kilkuczęściowe miałam zaplanowane.
A tym razem zaplanowałam to po przeczytaniu waszych komentarzy,
ale dalej nie wiem ile będzie może 3 albo jeszcze 4.
MAM NADZIEJE, ŻE POD TYM, TEŻ ZNAJDZIE SIĘ TAK DUŻO
KOMENTARZY!
~Gumiżelek~
super
OdpowiedzUsuńZejabiaszty *-*
OdpowiedzUsuńBd fajny ;>
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
zwyklemarzenianiedospelnienia.blogspot.com
Bosko pisz więcej tyle ze nie wiem o co chodzi "bo mam co do niej powazne plany" wytlumaczy ktos ??
OdpowiedzUsuńno bo "ty" podobasz mi się a co ty tych "planów" to wszytko w następnej części ;*
Usuń~Gumiżelek~
Aha dzięki a następna czesc zrobisz troche dluzzsza??
OdpowiedzUsuńcudne cudne cudne !!!! pisz dalej i to jak najdłuższe :) kocham :*
OdpowiedzUsuńLexi S.
Cudne *-* a bedzie podd koniec scenka +18 ???
OdpowiedzUsuńJak dużo osób będzie chciało to mogę zrobić ale jak będzie dużo chętnych
Usuń~Gumiżelek~
Super
OdpowiedzUsuńTez jestem za tym aby bylo +18 a co do tegon to zajebisty jest :)
OdpowiedzUsuńA kiedy następna czesc ?? - kelly
OdpowiedzUsuńświetny :)
OdpowiedzUsuńczekam na następną część
Wiesz już ile ich będzie??
Magda :D