Louis

Powoli otworzyłam nieco zaspane oczy. I od razu tego pożałowałam. Ostro zapiekły mnie oczy. Przetarłam je dłońmi by uśmierzyć ból. Po chwili znów otworzyłaś oczy i spojrzałam na drugą stronę łózka. Która jest zajęta już od dwóch tygodni ale już od dzisiaj z ciężkim sercem się to zmieni. Po co ja się na to w ogóle zgadzałam?

Dopiłam właśnie ostatni łyk mojego kolorowego drinka i odłożyłam szklankę na wielki blat. Gdy nagle poczułam na odsłoniętej części mojego uda dość dużą rękę. Mój wzrok od razu powędrował na nią a później na twarz jej właściciela. Przystojny mężczyzna z pięknymi błękitnymi oczami z których aż biło pożądanie.
- Cześć mała jak tam? - Zapytał swoim zmysłowym głosem, po którym zmiękły mi kolana/
- Wspaniale, a tam przystojniaku? - Spytałam.
- Prawie idealnie? - Odpowiedział po czym swoją ręką zaczął jeździć po moim udzie.
- Prawie? - Spytałam zdziwiona.
- Prawie bo nie jestem teraz z tobą w łóżku. Co ty na to? - Zapytał. Duża ilość alkoholu w moich żyłach  dała o sobie znać i bez wahania odpowiedziałam:
- Oczywiście kotku.

I tego właśnie wieczoru przeżyłam właśnie najbardziej upojoną noc. Brutalna, namiętna,
niewyżyta. To są słowa którymi spokojnie można ją określić. Mimo była ona około dwa tygodnie temu to dokładnie pamiętam każdą jej minutę tak samo dobrze pamiętam to co usłyszałam rano/

- Mam dla Ciebie wyśmienitą propozycję kochana. - Zaczął od razu po tym jak otworzyłam oczy.
- Tak? A jaką? - Zaciekawiłam się.
- Będziesz moją.....nie wiem jak to ująć.....o wiem! Dziewczyną od sexu. - Powiedział zadowolony.
- Co proszę? - Zdziwiłam się. 
- No jak to nie wiesz o co chodzi. - Powiedział seksownym głosem i pochylił się nad moim ciałem i objął mnie w biodrach. - Będziemy się kochać a ty będziesz miała z tego jeszcze taka korzyść, że dostaniesz to co będziesz chciała. Pieniądze nie odgrywają tu żadnej roli. - Powiedział i opadł na poduszkę obok mnie. A w sumie co mi szkodzi. Wydaję się być fajny. I jest niesamowity w łóżku. A może przerodzi się to w coś więcej?
- Dobrze zgadzam się. - Powiedziałam na co oboje się uśmiechnęliśmy.
- Chodź tu do mnie. - Powiedział i przyciągnął moje ciało do swojego.

Na początku myślałam, że to dlatego, że się mu spodobałam po tych kilku dniach lecz któregoś ranka powiedział mi prawdę.

- Wiesz dlaczego Cię poprosiłem byśmy byli w takiej relacji w jakiej jesteśmy? - Zaskoczył mnie tym pytaniem.
- Nie.
- Bo tak naprawdę mam żonę, która teraz wyjechała do stanów do pracy na około dwa tygodnie i ona jest w ciąży i nie ma kto zaspokajać moich potrzeb.

I tak bardzo zabolało. Myślałam, że to będzie coś więcej a tu proszę okazało się, że on ma żonę i dziecko w drodze. I straciłam nadzieję. Myślałam, żeby odejść i zapomnieć. Ale było mi za dobrze, żeby to wszystko tak po prostu zostawić. I od tego momentu zaczęłam traktować to jako zaspokajanie potrzeb sex, spełnianie zachcianek i zarobku. Jeszcze wcześniej postanowiłam się za to wszystko odegrać żądałam większych sum a w nocy byłam obojętna. Ale gdy zauważył moją obojętność powiedział mi w prost, że się pogorszyłam i żebym uważałam bo skończymy to już. A kasą dalej się nie przejmował. I od tego szczerego wyznania znów zaczęłam się starać. I tak mi minęło te dwa tygodnie. Od poniedziałku do soboty w dzień praca a w nocy sex z Tomlinsonem. A niedziela nad rozmyślaniem czy dobrze robię. 
Nagle poczułam jak mężczyzna lezący obok mnie przekręcił się twarzą do mnie. Popatrzyłam się na niego i zobaczyłam, że patrzy się na mnie z uśmiechem. 
- Byłaś dzisiaj nieziemska. - Zawsze tak podsumowywał.
- Dziękuję ty też.
- To nasza ostatnia noc. Mam nadzieję, że zapamiętałaś ją dobrze.  - Powiedział wstając i ubierając na siebie bokserki. Wzięłam z niego przykład i też zaczęłam się ubierać by opuścić ten dom. W ekspresowym tempie ubrałam się.
- Proszę to dla Ciebie. - Powiedział podając mi kopertę i pudełeczko.
- Proszę otwórz. W kopercie jest kasa w pudełeczku premia. - Odłożyłam na komodę stojącą obok mnie kopertę. Otworzyłam pudełeczko a w nim znajduję się srebrna bransoletka. 
- Wow, dziękuję. - Powiedziałam zaszokowana. Nie wiedziałam, że będzie stać go na taki gest.
- Daj pomogę Ci założyć. - Powiedział i założył mi ozdobę na ręce. 
- Dobra to ja dziękuję i już idę. - Powiedziałam i zaczęłam się kierować w stronę drzwi, przed którymi się ubrałam i wyszłam bez słowa.

Wyszłam i zaczęłam się kierować w stronę mojego domu. I gdy przechodziłam przez jeden z mostów zatrzymałam się i zaczęłam wpatrywać się w tafle wody. I coś do mnie dotarło. Stałam się dziwką. To co przez ostatni czas robiłam to było zachowanie godne prostytutki. Kasa za sex. Dlaczego ja wcześniej o tym nie pomyślałam? Popatrzyłam na mój nadgarstek. I bransoletkę która otrzymałam od niego. Ściągnęłam ją i z całej siły wyrzuciłam do wody. Koniec z bransoletką, koniec z nim, koniec z takim zachowaniem, koniec z tym. Czas na nową (t.i.)...

 

I tak się właśnie kończy moja choroba.

Jestem chora i postanowiłam coś dla was napisać.

Taki napływ weny.

Mam nadzieję, że się podoba.