sobota, 30 marca 2013

Changing cz. III

Za nim się obejrzałam to już byliśmy na miejscu. Podczas podróży bardzo polubiłam Jay. Dowiedziałam się o niej jak i o ich rodzinie dużo rzeczy które moim zdaniem powinnam o nich wiedzieć, a ona dowiedziała się kilka istotnych ciekawostek o mnie. Dowiedziałam się też, że to jest jedna z dziwnych wymian bo zawsze osoby które były wymieniane to były w podobnym wieku a mnie a Fizzy, bo tak właśnie nazywała się dziewczyna, która pojechała do Polski jest ode mnie młodsza o 5 lat! Trochę nie dorzeczne. Wspólnie z Jay doszłyśmy do wniosku, że jest to pewnie jakiś błąd w systemie, mam nadzieje, że ten błąd wyjdzie nam na dobre.

~2 miesiące później~

"Oczami Louis'a"
Nareszcie po długich i też trochę męczących miesiącach w trasie, każdy z nas jedzie do własnego rodzinnego domu.
- No to na razie chłopaki! - Krzyknąłem oddalając się od nich. Wsiadłem do mojego auta i ruszyłem w miejsce gdzie się wychowałem, dorastałem i kształciłem. Droga do niego jak zawsze przyjemna, cały czas rozmyślałem o mojej rodzinie którą już a chwile spotkam. To na prawdę magiczne uczucie, jak po kilku miesiącach nie widzenia spotykamy się. Mimo wczesnej godziny jestem nabuzowany pozytywną energią a nie jak zawsze 9 rano to dla mnie noc. Zaparkowałem na posesji domu i szybkim tempem ruszyłem w stronę domu.
- Jestem! - Krzyknąłem dość głośno.
- Ciszej, dziewczynki jeszcze śpią! - Uciszyła mnie mama po czym wtuliła się we mnie.- Cieszę się, że wróciłeś. - Szepnęła mi do ucha.
- Ja też się cieszę. - Odpowiedziałem jej jeszcze pozostając w jej uścisku.
- Dobra idź obudź dziewczyny i czekam na was w kuchni.
- Dobrze mamo. - Odpowiedziałem kobiecie, już znajdowałem się, na schodach prowadzących na piętro wyżej, gdy usłyszałem swoje imię.
- Louis!
- Tak mamo? - Zapytałem zaciekawiony co moja rodzicielka ma mi do przekazania.
- Nie, już nic. - Odpowiedziała szybko i odwróciła się do mnie tyłem i zmierzała w stronę kuchni. Nie pozostało mi już nic innego jak wzruszyć ramionami i iść obudzić moje gwiazdy.

Został mi już ostatni pokój, pokój Fizzy, wiec ruszyłem w jego stronę.

"Twoimi oczami"

Poczułam jak ktoś rzuca się na łóżko i mnie łaskocze. Otworzyłam oczy i wyciągnęłam głowę spod kołdry i zobaczyłam jakiegoś obcego chłopaka. Zaczęłam krzyczeć, tak jak i on. Po chwili spoliczkowałam go w sposób czego ucichliśmy. Chłopak złapał się za bolące miejsce.
 - Co ty tu robisz? - Zapytał po chwili.
 - O to samo mogła bym zapytać Ciebie. - Rzekłam. 
- Mieszkam. - Odpowiedział na co ja się straszliwie zdziwiłam. 
- Tak się składa, że ja też. - Odpowiedziałam troszkę speszona cała tą sytuacją. 
- Chodź! - Powiedział chłopak i złapał mnie za rękę a my oboje powędrowaliśmy w stronę jak mogłam się domyślić kuchni.
 - Mamo może masz mi coś do powiedzenia. - Co? Mamo? Jay nigdy nie mówiła mi, że ma syna. Teraz dopiero mogłam się mu przyjrzeć. Niebieskie oczy, idealnie ułożone, brązowe włosy. Widziałam już go gdzieś, a no tak na kilku zdjęciach w domu. Zawsze myślałam, że to jakiś kuzyn czy coś. 
- Miałam Ci powiedzieć ale zapomniałam. To jest (t.i.) jest u nas na wymianie międzynarodowej a nasza  Fizzy  jest u niej w domu w Polsce. A teraz (t.i.) szybko ubieraj się bo jak pamiętasz masz dzisiaj wycieczkę do Londynu. 
"Oczami Louis'a" 
Kiedy (t.i.) opuściła dom od razu rzuciłem się na mamę. 
- Co? Dlaczego? Jak? Czemu mi nic nie powiedziałaś? - Krzyczałem i skakałem wokół niej by szybciej mi odpowiedziała. - Lou proszę Cię przestań! - Krzyknęła na mnie a ja zgaszony siadłem na krześle stojące pod oknem. - A ona wie? - Spytałem już trochę spokojniejszy.

 - Jak myślisz dlaczego tak zareagowała? - Odpowiedziała mi pytaniem na pytanie. To tłumaczyło wszystko.
 "Twoimi oczami"
 Weszłam zmęczona po niesamowitej wycieczce do domu. Był pusty, przynajmniej tak mi się zdawało. Weszłam w głąb domu gdy zobaczyłam....


 

Coś powoli zaczyna się dziać w imaginie ale w komentarzach nic.
hlip hlip hlip
ja się tak staram a wy najwyraźniej tego nie widzicie.
No nic mam nadzieje, że pojawi się minimum 8 komentarzy bo inaczej nie dodam, a ja doskonale wiem, że was na to stać.

 Więc tak z okazji Świąt Wielkiej Nocy czyli
po prostu Wielkanocy życzę Wam zdrowych spokojnych i przede wszystkim
radosnych świąt. By były magiczne i 
jedna z niezapomnianych.

~Gumiżelek~      

12 komentarzy:

  1. Super ! Czekam na kolejną część !!
    A takie małe pytanko : ile części planujesz ?

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG!! It's amazing !!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mozesz.pisac troche dłuższe???

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie gadaj dalej dawaj . Taka akcja xd

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chcę następne rozdziały! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny *_______* z niecierpliwością czekam na kolejną część ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  7. kiedy kolejna część?!
    świetne!
    *.*

    http://one69direction69.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Yeah! Louis! :) niewiem co pisac. Wesolego Alleluja!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Swietne a.nastepny moze ciutke dluzszy ??

    OdpowiedzUsuń