piątek, 5 kwietnia 2013

Changing cz. VI

"Oczami Louis'a"
Już miałem wychodzić z domu, zaczynając przy tym nową trasę koncertową, ale coś mnie zatrzymało? Odwróciłem się rzucając przy tym moje torby na podłogę i wbiegłem na schody. Ruszyłem do "tego" pokoju. Otworzyłem drzwi i ujrzałem ją śpiącą smacznie na łóżku. Pod szedłem do łóżka i zapatrzyłem się w jej przepiękne oczy. Chodź były zamknięte to i tak w głowie widzę ich kolor. Nachyliłem się nad nią i delikatnie pocałowałem jej malinowe usta. Jest mi strasznie żal odchodzić od niej po tym wszystkim. Odsunąłem się od łóżka i zrobiłem kilka kroków na przód. Tuż przed drzwiami odwróciłem się i popatrzyłem na łóżko jeszcze raz. I wyszedłem.

"29 dni później"

"Twoimi oczami"
Nie mogę uwierzyć, że już jutro wyjadę. Wyjadę z tego cudownego miejsca, nie było by to takie trudne jak bym tu się nie zakochała, a on co? Bał się przyznać kim naprawdę jest. To mnie strasznie zabolało. Lilka łez spłynęło mi po policzkach. Siadłam na skraju łóżka i schowałam głowę w dłoniach. Tęsknie za nim, za jego żartami, za tym jak mnie budził, przytulał i opiekował. Chodź nie był ani nie jest moim chłopakiem, tęsknie za nim. Tak cholernie, oddałabym wszytko by ze mną teraz był. Pociągnęłam nosem i bezwładnie opadłam na łóżko, chodź i nie do końca, bo na czymś innym moja głowa spoczywała. Podniosłam się i zobaczyłam Zenka, no tak. Podniosłam się i chwyciłam misia do rąk. Teraz dopiero wszystkie wspomnienia wróciły, tak jak by przy pomocy magicznej różdżki zaczęłam naprawdę płakać. Przytuliłam  misia do swojej klatki piersiowej i pozwoliłam by wszystkie łzy swobodnie spłynęły.

"Oczmi Louis'a" 
- Ej stary co jest?! - Krzyknął na mnie Harry.
- Co?! A nic. - Skłamałem, nic nie jest dobrze. Teskie za (t.i.), nie kontaktowaliśmy się od jakiegoś miesiąca. Czuje się strasznie a coś co bardziej mnie dobija to to, że tuż przed wyjazdem ją zraniłem. Chłopcy mówią, że dziwnie się zachowuje, ale nie tak jak zawsze czyli wygłupy, wygłupy i jeszcze raz wygłupy tylko, że chodzę markotny taki przygaszony. Nie wiedzą o co chodzi. Nikt nie wie, o co chodzi. Pismaki mają teorie, że mam śmiertelną chorobę lub w mojej rodzinie jest co raz gorzej, wszyscy się kłócą i jeszcze nie wiadomo co. Kurde czy oni nie mogą zrozumieć, że ja też chce mieć odrobinę prywatności i spokoju?!
No ale nie o to teraz chodzi, chodzi tu o (t.i.) został mi jeszcze tydzień tu w Kanadzie i wyjeżdżam z powrotem do domu.....z powrotem do domu......O nie! Przecież ona jest na wymianie i za raz wróci do Polski i już marne szanse, że ją znajdę.
- Chłopaki wracam do domu! - Krzyknąłem, łapiąc mój telefon leżący na stoliku i podbiegłem do drzwi.
- Co na to Paul? - Spytał przejęty Peyne.
- Wymyślcie coś! - Krzyknąłem i zniknąłem z ich pola widzenia. Teraz tylko liczyła się (t.i.) i to bym zdążył.


" Następnego Dnia "


"Twoimi Oczami"
 

- Nigdy was nie zapomnę. - Powiedziałam, zatapiając się w uścisku Jay. Kobiety która pokazała mi jak się żyje w Anglii. W sumie to jakoś wielkiej różnicy nie ma.
- My Ciebie też. - Odpowiedziała mi kobieta.
- Spełniliście jedne z moich najskrytszych marzeń.
Dziękuję wam za to. - I to były jedne z ostatnich słów jakie powiedziałam w jej stronę, gdyż w głośnika wydobył się komunikat, że odprawa na mój lot właśnie się odbywa.
- Dziękuję Ci jeszcze raz. - Powiedziałam i pocałowałam w policzek. Chwyciłam za rączkę od torby i ruszyłam w stronę bramek, przez które o dziwo przeszłam szybko. Gdy miałam przejść przez drzwi do korytarza prowadzącego do pasu startowego, odwróciłam się i ujrzałam biegnącego Louis'a. Chciałam się cofnąć i podejść ale ochrona nie pozwoliła mi na to, i wepchnęli mnie w stronę pasa startowego. Jedyne czego teraz pragnęłam to znaleźć się już w tym cholernym samolocie i tak jak by moja prośba się spełniła bo już siedziałam na miejscu w samolocie.
Co on chciał?
Po co przyjechał?
Też coś czuje?
Kocha mnie?
Czy chciał się tylko pożegnać?
To już koniec?
Spotkamy się jeszcze?
Będziemy razem?
Co będzie dalej?
Takie pytania krążyły mi po głowie, nie wiedząc co zrobić po prostu zasnęłam.

 
 
"Oczami Louis'a"
 
Kurwa! Spóźniłem się! Nie zdążyłem! Ale się nie poddam, będę o nią walczył aż do końca znajdę ją. Nie wiem jeszcze jak ale ją znajdę.....
 
 Mam dla was dwie wiadomości jedna zła i jedna taka
pół na pół.
Najpierw ta fifty, fifty.
To stety lub niestety jest przed ostatnia 
część.
A zła to, że raczej nie będzie +18.
Wiem, że ono wygrało ale nie
mam gdzie tego wsadzić a jak
wsadzę to zrobię z nich dziwki.
Ale za to następny jaki 
napisze będzie +18 z Lou.
Okej? Chyba, że będziecie chcieli 
z kimś innym to pisać!
 
~Gumiżelek~         

8 komentarzy:

  1. mega dawaj nexta szybko proszeeee <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny :) Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebiaszty *-*

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawno tu nie zaglądałam.. Przeczytałam wszystkie części i wszystkie są B O S K I E :3:3:3:3

    OdpowiedzUsuń
  5. Oki oki super pisz dale.. KOFFAM CIE o_O

    OdpowiedzUsuń
  6. Czaderskie ! <333

    OdpowiedzUsuń
  7. To zrób z nich dziffffki hahahahhahaha

    OdpowiedzUsuń
  8. Omg niesamowite....

    OdpowiedzUsuń