Chce was przeprosić, że nie dodawałam nic na bloga. Jestem na wakacjach i nie mam zabardzo czasu. Ale dodam obiecanego z ślubem jutro albo dzisiaj!!! Ale jak na razie z Lou, przez ten czas dostałam dużej weny więc dodam w najbliszym czasie dużo imaginów;-) One Direction występowało na ceremoni zamkięcia igrzysk olimpijskich!!!!!!!!!!!! Widziałam ich występ jak zawsze świetnie, bosko, cudownie i można tak wymieniać i wymieniać ale szkoda czasu bo muszę skończyć dla was kochani imaginy.
Umiesz świetnie wróżyć z ręki. Przez twoją koleżanke upierdliwi chłopcy się o tym dowiedzieli. Ty, Harry, Liam i Zayn siedzicie w salonie a Lou z Niall'em są w sklepie. Chłopcy znowu Cię nudzom żebyś im powróżyła.
H: Prosze, prosze, prosze. - Błagał cię na kolanach.
Z: Co Ci szkodzi.
T: Szkodzi bo moje wróżby się zawsze sprawdzają ZAWSZE!!! I nie chcę żebyście się dowiedzieli czegoś czego nie chcecie.
H: Plissssss!!! - W tym momęcie do domu przyszedł Louis z Niall'em.
Lo: Harry czy ty właśnie oświadczas się mojej dziewczynie!!! - Zapytał złowrogo widząc Hazze klęczącego przed tobą.
T: Nie!!! On tylko błaga mnie żebym wam powróżyła.
Lo: To ty umiesz wróżyć?!?!?!
Li: To ty nie wiedziałeś?!?!?!
Lo: No nie. Ale teraz już wiem. Kochanie - powiedział przytulając Cię - proszę Cię tylko raz.- Wszyscy klękneli przed tobą i zaczeli marudzić.
T: No dobrze.- Powiedziałaś niechętnie. Powróżyłaś wszystkim oprucz Lou.
T: Podaj prawą dłoń.- Gdy Ci ją podał zaczełaś przepowiadać. Ogólnie wyszło mu, że będzie długo żył, mało będzie chorował i takie tam.
T: Louis którą jestem twoją dziewczyną???
Lo: A co???
T: Bo wyszło mi, że twoja trzecia dziewczyna będzie twoją żoną.
Lo: No wychodzi na to, że to ty kochanie.
T: Jesteś tego pewien.
Lo: Tak pierwsza Rrouse druga Hannah trzecia Eleanor i czwarta ty. - Mina mu zrzedła
T: Mówiłam, że lepiej nie wróżyć.- Rozpłakałaś się i pobiegłaś do waszej sypialni. Nie wiedziałaś co zrobić więc rozpłakałaś się jak małe dziecko. Po chwili ogarnełaś się i zaczełaś się pakować. Szczeże to nie wiedziałaś dlaczego to robisz. Poprostu bałaś się, że to może być prawda. A kochasz Louis'a i nie chcesz stawać mu na dodze do szęścia. Wyszłaś przez okno z walizką. Nie chiałaś niepotrzebnej kłutni żebyś została. Udałaś się do swojej najlepszej koleżanki Alex. Zapukałaś do jej dzwi cała zapłakana.
A: Kochanie co się stało?!?!?! Wchodz!!! - Weszliście do środka. Usiedliście na kanapie, Alex przyniosła wam gorącom czekolade. Opowiedziałaś ją wszystko. Ona powiedziała, że niwle powinnaś się przejmować jakąś głupią wróżbą. W pewnym momęcie ktoś zapukał do drzwi. Alex poszła otworzyć, po chwili do salonu wszedł Louis.
Lo: Kochanie czemu uciekłaś??? To przez tą wróżbe??? Tak na prawde to ty jesteś moją trzecią dziewczyną nie było żadnej Rouse. Chciałem Ci zrobić kawał i nic więcej.
T: Naprawde?!?!?!- Powiedziałaś wycierając łzy które jeszcze ciekły po policzku. Lou do Ciebie podszedł i mocno przytulił.
Lo: Naprawde. - Powiedział a potem wasze języki tańczyły tanięc namiętności. Później wróciliście do domu wtuleni w siebie.
*trzy lata później*
Siedzisz ze swoim mężem Louis'em na kanapie. Jesteś w siudmym miesiącu ciąży.
Lo: Wiesz co boje się Ciebie.
T: Co??? Dlaczego???
Lo: Bo twoje wróżby się potwierdziły.
T: Dlatego się boisz??? Powinieneś się raczej cieszyć, że możesz poznać przyszłoś.
Lo: Masz racje ciesze się, że Cię poznałem. - Po czym namiętnie Cię pocałował i pogłaskał po okrąglutkim brzuszku.