czwartek, 3 stycznia 2013

Louis

T: Louis, proszę wybacz mi - Powiedziałaś błagalnym głosem. 
Lou: Ale ty mnie zdradziłaś, pobawiłaś się mną i wyrzuciłaś 
T: Wiem zdradziłam cię i żałuję tego bardzo On tylko odwrócił się i wyszedł. Usiadłaś na parapecie i wpatrywałaś się w jego sylwetkę której było coraz mniej widać i już jej nie było. Cała zapłakana zeszłaś na dół, wszystko porozrzucane. Tak bardzo go kochałam. Wzięłaś wasze zdjęcie do ręki, opuszkami palców przejechałaś po policzku Lou łza leciała ci po policzku, odłożyłaś zdjęcie i usiadłaś na kanapie, zasnęłaś. W nocy miałaś koszmary, kilka razy obudziłaś się z krzykiem śniły ci się prawie takie same sny ale je zapominałaś. Wstałaś była 5:00 zeszłaś na dół ubrałaś trampki ( było lato) i wyszłaś, chodziłaś ulicami Londynu cała zapłakana, wszyscy się od cb odwrócili nawet Harry, Niall, Zayn i Liam nie chcieli cię znać. Postanowiłaś pójść do ich domu wytłumaczyć mu. Przez całą drogę układałaś sobie  w głowie co powiedzieć. Właśnie stałaś przy ich drzwiach zadzwoniłaś i otworzył ci Harry. 
H: Czego tu chcesz?! On nie chce cię znać! 
T: Chce mu to wytłumaczyć
 H: Nie ma nic do tłumaczenia.- Zatrzasną drzwi a ty z płaczem pobiegłaś do swojego domu. Nie wiedziałaś co zrobić. Tak zrodziłaś go dlatego, że twój były dosypał Ci coś do drinka. No i tak cała ta męczarnia zaczęła się od trunku to też od tego się skończy. Z barku wzięłaś butelkę z alkoholem i wyszłaś na dach, usiadłaś otworzyłaś butelkę i wzięłaś kilka dużych łyków a po tym wyciągnęłaś z kieszeni telefon i zadzwoniłaś do Lou najpierw nie odebrał ale za drugim razem się udało 
H: Powiedziałem ci żebyś odczepiła się od Louisa. 
 T: Ale proszę daj mi go na chwilę.  Usłyszałam głos Louisa . 
Lou: Czego chcesz? 
T: Chciałam ci powiedzieć...... że cię bardzo kocham..... i zniknę z twojego życia raz na zawsze.- Stałaś tak przy krawędzi z głową w dół prawie a byś zleciała 
Lou: [t.i] gdzie jesteś? 
T: Strasznie tu wysoko.... ale to nie ma znaczenie gdzie jestem i chciałam ci powiedzieć że bardzo żałuję tej zdrady.
 Lou: [t.i] gdzie jesteś? Nagle źle postawiłaś nogę i zleciałaś było tylko słych krzyki jakiś ludzi którzy krzyczeli żeby zadzwonić po karetkę, a przed oczami była ciemność. Mijały dni, tygodnie, miesiące a ty byłaś w śpiączce, ale ten dzień był wyjątkiem to właśnie w ten dzień obudziłaś się. Otworzyłaś oczy i zobaczyłaś Louisa stał przed drzwiami wpatrując się w ludzi. 
T: Louis.- Powiedziałaś cicho bo nie miałaś siły.
 L: [t.i] Boże kochanie obudziłaś się. Uśmiechnęłaś się.
 Lou: Ja cię przepraszam, wybaczam ci to co zrobiłaś. 
T: Ale.....- Lou ci przerwał. Lou: Nic nie mów masz mało sił.- Powiedział i pocałował w czoło.
 Lou: Poczekaj zawołam lekarzy. I przyszedł lekarz 
Lekarz: Zrobimy jeszcze badania kontrolne i będzie pani mogła już jutro wyjść do domu. 
Lou: O to bardzo dobrze. Nagle do pokoju weszli Harry, Liam, Niall Zayn 
Li: Cześć [t.i] jak się czujesz? 
T: Dobrze.- Powiedziałaś cicho. 
H: Przepraszam [t.i]. 
T: Nic się nie stał.- Powiedziałam z uśmiechem. 
H: Czyli wybaczasz mi? - zapytał.
T: Oczywiście ale pod warunkiem, że Louis mi wybaczy. 
N: No weź wybacz jej przecież widać, że dziewczyna jest w tobie zakochana po uszy.
Z: No bo chyba nie skoczyła by z dachu jak by nic do Cb nie czuła.
L: Dobrze ale jeśli...... - przerwał mu Niall.
N: Kurwa albo ją kochasz i teraz ją całujesz albo nie i wychodzimy bo jestem głodny! - Krzyknął Niall. Na co wszyscy się zaśmialiśmy.
L: Zdecydowanie to pierwsze - powiedział i tak jak mówił jego przyjaciel pocałował Cię bardzo namiętnie. /Hazza
 
 Sorry, że nic nie dodawałam ale nie miałam jak.
Wiem, że jeszcze imagin o Hazzie jest 
nie skończony ale planuje na niego jeszcze dwie części.
A jak na razie to komentujcie tego imagina.

3 komentarze:

  1. Piękny imagin♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam *___*
    Wbijesz ? http://cherrysmile427-zielony-karmel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. super koncepcja zwykle jest że to on zdradza ją a ty zrobiłaś na odwrót i to mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń