poniedziałek, 31 grudnia 2012

Harry

No tak kolejny dzień marnego  żywota. Chociaż dzisiaj jest Sylwester, jutro Nowy rok. Nie którzy mówią, że to początek nowego rozdziału w ich życiu. No ale czy w moim też taki będzie? Raczej nie. Nowym rozdziałem w moim życiu mogła bym nazwać jedynie jak mężczyzna mojego serca wyznał by mi miłość. Ale czy ten, przystojny, zabawny bożyszcz nastolatek który może mieć każdą zainteresuję się mną ? Szarą myszką.

Wstałam z łóżka i od razu udałam się na dół na śniadanie.
- Hej chłopcy! - przywitałam ich siadając przy stole.
- Cześć - odpowiedzieli chórkiem.
- Masz jakieś plany na dzisiaj? - zapytał Zayn. I wtedy poczułam oczy wszystkich na mojej osobie. Trochę głupio mi w tym momencie było powiedzieć, że nie. Ale na szczęście byłam zaproszona na bal maskowy.
- Tak idę na bal - powiedziałam dumnie.
- Z kim i o której ? - Spytał mój nadopiekuńczy starszy braciszek Liam.
- A co Cię to przecież za kilka godzin będę już pełnoletnia - próbowałam wybrnąć z tej sytuacji gdyż przecież przed chwilą pojęłam decyzję nad tym, że idę jednak na ten bal. 
- Ale ja i tak zawsze będę Twoim kochającym starszym bratem więc mam prawo i w pewien sposób obowiązek wiedzieć takie rzeczy -  odpowiedział. No wypadało teraz coś powiedzieć ale co? 
- Weź się nie katuj dziewczyny - odezwał się ten na którym zależało mi najbardziej na świecie.
- Dzięki Harry - na tylko tyle było mnie stać. - A wy macie jakieś plany na dzisiaj ?
- No najpierw mamy wszyscy wywiad a potem każdy w inną stronę - powiedział z pełnym i ustami Niall.
- Czyli? - Dopytywałam się w sumie to chodziło mi tylko jak ten wieczór spędzi Harry ale nie wypadało się tak zapytać w prost.
- Ja idę razem z Danielle, Zayn'em, Perrie, Lo i Eleanor na imprezę do Josh'a. Myślałem, że pójdziesz z nami ale jak widzę masz inne plany - powiedział Li.
- Ja od razu po wywiadzie wsiadam w samolot i lecę do Irlandii i tam spędzę Sylwka.
- A ty Harry? - Zwróciłam się do zielonookiego by w końcu dowiedzieć się o jego planach.
- Ja idę no na taki.....
- Idzie na bal maskowy - dokończył za niego Lou.
- O to może na ten sam co (t.i.). - Powiedział Niall.
- Tak może - powiedziałam sama do siebie. W głębi chciała bym byś my poszli na ten sam bal.
- Dobra my tu gadu, gadu a musimy się zbierać. - Ogłosił, wstając Li podnosząc przy tym swój talerz, by później najprawdopodobniej zanieść go do kuchni ale ja opuściłam jego talerz z  powrotem na stół.
- Zostaw ja wszystko posprzątam - zadeklarowałam - a wy idźcie bo się spóźnicie. - I tak jak chciałam tak też się stało. Chłopcy szybko ostatnie poprawki nad swoim wyglądem i wyszli. No tak i po raz kolejny zostałam sama. Szybko uporałam się z naczyniami po śniadaniu i popatrzyłam się na zegarek ścienny wiszący w kuchni. Wskazywał on 11:35. Następnie mój wzrok skierował się na mój ubiór, którym była piżama w kotki którą dostałam od Hazzy na swoje ostatnie urodziny. Kocham w niej chodzić. No ale chyba wypada się przebrać. Szybko udałam się do swojego pokoju gdzie przebrałam się w kremowe rurki i granatową bluzkę. Włosy upięłam w koka i byłam gotowa. Spojrzałam na wyświetlać mojego telefonu który pokazywał 14 minut po 12. Ogromna nuda. To stwierdzeniu krążyło po mojej głowie. Postanowiłam coś z tym zrobić wejść na laptopa. No i jak zawsze przy kompie czas minął niemiłosiernie szybko już chłopcy zdążyli przyjść i wyjść a ja dalej tkwiłam w ekranie laptopa. Gdyż w reszcie opamiętałam się trochę i popatrzyłam na zegarek była 18:32. Szybko pozamykałam wszystkie strony które miałam aktualnie otwarte i wyłączyłam samego laptopa. Szybko ruszyłam do kuchni wziąć szybko coś do jedzenia i weszłam do łazienki. Jak tylko szybko dałam radę umyłam całe ciało gorącą wodą oraz popieściłam moje włosy ulubionym owocowym szamponem. Wyszłam w końcu z łazienki w samej bieliźnie i ręczniku na głowie, nie było to krępujące gdyż nikogo oprócz mnie nie było w domu a nawet jak by był to i tak oni nie jeden raz widzieli mnie w takiej postaci. Rozczesałam moje włosy które wysuszyłam i potraktowałam lokówką. Ubrałam się w sukienkę którą dostałam od rodziców na święta. Wzięłam, wcześniej przygotowaną torebkę do której wsadziłam jeszcze moją maskę i byłam gotowa. Przejrzałam się jeszcze w lustrze by zobaczyć efekt końcowy. Skromnie mówiąc jest wspaniale. Zamknęłam drzwi i wsiadłam do wcześniej zamówionej taksówki. Gdy dotarliśmy na miejsce po półgodzinnej jeździe podziękowałam i zapłaciłam kierowcy. Ubrałam maskę na nos i wyszłam z pojazdu. Przez chwilę stałam w miejscu wpatrując się w przepiękny budynek. Otrząsnęłam się po chwili znajdował się już w przeogromnej sali gdzie bawili się  już ludzie. Ja jednak postanowiłam najpierw znaleźć sobie miejsce do siedzenia. Rozglądałam się po sali gdy zobaczyłam wolne miejsce obok jakiegoś chłopaka w lokach. Pierwsza myśl jaka przyszłam mi do głowy to był Harry. Podeszłam do niego i miło zapytałam.
- Przepraszam czy to miejsce jest wolne? 
- Tak oczywiście - odpowiedział. A ja usiadłam na krześle lecz nie na długo.
- Uwaga! Teraz wszyscy wstajemy z miejsc i ruszamy na parkiet troszkę się po gibać - powiedział DJ do mikrofonu.
- Zatańczysz? - zapytał tajemniczy ale tak jak by znajomy chłopak.
- Oczywiście -  odparłam.

- Trzy! Dwa! Jeden! Nowy Rok! - Krzyczeli wszyscy zgromadzeni. Nad naszymi głowami rozbłysły różnokolorowe fajerwerki. Każdy zdjął maskę każdy oprócz mnie. Tak jak myślałam a właściwie byłam przekonana moim towarzyszem na tym balu był Harry. Teraz on patrzył się na mnie i czekał na mój ruch. Przybliżył się do mnie. Na początku myślałam, że chce ściągnąć mi maskę ale on szepnął mi do ucha.
- No dalej (t.i.) ściągaj tą maskę - oniemiałam. Jak on mnie rozpoznał jak moja maska zasłaniała całą moją twarz? W końcu ściągnęłam maskę i odkryłam swoją twarz która teraz przebrała zdziwienie.
- Jak ty przecież.... 
- Ciiiii - uciszył mnie swoim seksownym głosem. - Niby jak miał bym nie poznać dziewczyny która wkradła się w moje serce już dawno?
- Nie wiem co powiedzieć...
- Najlepiej nic nie mów. - Powiedział i złączył nasze usta w jedność. Jego ciepłe usta pieściły moje. Dając mi uczucie nie do opisania.
- Więc teraz pytanie czy zostaniesz moją dziewczyną?
- A jak myślisz? - Odpowiedziałam zawieszona na jego szyi, złączyłam nasze usta znowu.

Więc jednak ten Sylwester odtworzył przede mną nowy świat. A właściwe to rozdział. Nowy rozdział w życiu które dziele teraz z moim ukochanym loczkiem./Gumiżelek


Więc to niestety ostatni 
mój imagin w tym roku ;(
 Więc tak postanowił dodać coś 
jeszcze na koniec
roku. Mam nadzieje, że
go docenicie;)
http://us.123rf.com/400wm/400/400/lhfgraphics/lhfgraphics1207/lhfgraphics120700127/14590496-doodle-styl-2013-nowych-ilustracji-roku-z-retro-w-formacie-1970-shooting-stars-pop-tla.jpg 
Więc tak chciała bym jeszcze 
raz złożyć wam życzenia
z okazji nowego roku.
Byście spotkali
chłopców i spełniły swoje
najskrytsze marzenia bo to jest 
najważniejsze.

8 komentarzy:

  1. nawzajem :)/weronika

    OdpowiedzUsuń
  2. Imagin genialny i też życzę Ci wesołego Nowego Roku :)
    Iwka

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny.! <3
    Kocham tego bloga ;***
    Czekam na next :>

    Ja również życzę Ci Szczęśliwego Nowego Roku i spełnienia marzeń! A...jeszcze dużoooo weny ;)

    _______________________________
    you-and-i-1d.blogspot.com
    onedirection-imaginy-pati.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Mraśnie . ;*


    Hehe. Loczuś ;*
    Uwielbiam.

    SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU ;*
    KOCHAM♥
    Bella.

    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. super, kiedy następny?? xxX

    OdpowiedzUsuń
  6. Super *_* moge prosic dedyka z. Liamem?:)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja myślałam, że po pocałunku Harry powie" A tak serio to poznałem cię po sukni"

    OdpowiedzUsuń
  8. imagin zajebisty i się popłakałam na końcu i wtedy jak zobaczyłam tą suknie to sie popłakałam że jej nie mam

    JuliaxD

    OdpowiedzUsuń