niedziela, 5 sierpnia 2012

Imagin o Niall'u

Mama poprosiła Cię żebyś poszła do sklepu po produkty na ciasto na tej liście znalazła się Nutella. Wyszłaś, słuchawki w uszach oczywiście One Dorection. Weszłaś do supermarketu wziełaś już mąke, cukier i tym podobne produkty. Ruszyłaś w poszukiwaniu czekoladowej masy. Gdy doszłaś do pułki okazało się, że została ostatnia sztuka. Szybko sięgnełaś po nią niestety lub stety ktoś w tym samym czasie po nią sięgnoł. Wasze dłonie się dotkneły a twoje ciało przeszedł przyjemny dreszcz. Odsuneliście ręce od produktu i popatrzyliście w oczy.
T: Przeprasza.- Powiwdziałaś speszona.
Ch: Za co???- Zapytłał zdziwiony.
T: Szczeże to nie wiem za co.- I oboje wybuchneliście śmiechem.
N: Jestem Niall.- Podał Ci ręke a ty ją lekko ścisnełaś.
T: (t.i.)
N: Prosze weś Nutelle.
T: Ale nie mogę. Przecież wiem, że Niall Horan uwielbia Nutelle i nie mogę mu zabrać tej przyjemności.
N: Przyjemność to ty mi zrobisz jak się ze mną umówisz.
T: Z przyjemnością.
N: Weź Nutelle a mi daj swój numer.
T: Na taki układ mogę się zgodzić.
Wsadziłaś Nutelle do koszyka a na kartce którą wyrwałaś z notesu najładniej jak umiałaś napisałaś ciąg cyfr. Pożegnaliście się i ruszyłaś w strone kas. Po wyjścu z sklepu poczułaś wibracje w kieszeni. Wyciągnełaś z kieszeni telefon i przecztałaś "Już tenskie może spotkamy się dzisiaj o 17 pod Big Ben'e??? Niallx" ty mu na to odpisałaś "Ok, już nie moge się doczekać!" Przyszłaś do domu o 14 zjadłaś obiad który był dla Ciebie przygotowany przez twoją mame. Później razem z mamą robiłyście ciasto. Postanowiłaś, że jak Niall Cię odprowadzi to dasz mu przygotowany kawałek by mugł zasamkować doczego się przyczynił bo gdy by nie oddał Ci Nutell to pewnie ciasto by nie powstało. Było już po 16 więc postanowiłaś się przygotowywać. Postanowiłaś założyć niebieską sukienke a do tego czarne bareliny. Włosy związałaś w koka do tego delikatny makijaż i byłaś gotowa. Ostatnie spojżenie "Ślicznie" pomyślałaś i wyszłaś. Gdy już doszłaś pod miejsce spotkanie Niall już na Ciebie czekał.
N: Witaj prosze to dla Ciebie.- Wyciągnoł z za placów róże.
T: Dziękuje jest piękna.
N: Ale nie tak jak ty.- Zaczerwieniłaś się.- I słodko się czerwienisz.
T: Dziękuje to co idziemy.
N: Tak.- I złapał cię za ręke i ruszyliście. Spacerowaliście po Londynie do późna. Spojżałaś na zegarek 21:45.
T: Niall przepraszam ale jest już późno i muszę wracać.
N: Nie ma za co przepraszać odprowadze cię.- I ruszyliście po drodze śmialiście się i wygłupialiście jak małe dzieci. Gdy już staliście pod domem Niall złapał Cię w tali i namiętnie pocałował. Gdy już się oderwaliście.
T: Zaczekaj chwile. - Powiedziałaś i zniknełaś w dzwiach domu. Po chwili przyszłaś z małą białą paczuszką.
T: Prosze to dla Ciebie.- Podałaś mu paczuczkę.
N: A co to takiego.
T: Jest to ciasto które powstało dzęki tobie bo ty oddałeś mi Nutelle więc postanowiłam cię nim poczęstować.
N: Kocham Cię. To znaczy.... Eeee... Jak tylko Cię poznałem wtedy gdy nasze dłonie się dotkneły poczułem przyjemny dreszcze. Kiedy bliżej cię poznałem jeszcze bardziej pokochałem. I to ciasto nie ma nic z tym wspulnego ono tylko pomogło mi w przyznaniu się do moich uczuć.
T: Szczerze to ja Cię kocham od dawna bo jestem waszą fanką i to Ciebie najbardziej lubie. A teraz kiedy Cię poznałam bardziej no poprostu ja.. ja ciebie też.- I znowu się pocałowaliście. Tego dnia zostaliście oficjalinie parą.
*cztery lata później*
Siedzicie na kanapie. Jesteście małżenstem a za pięć miesięcy urodzi się wasz owoc miłości. I to wszystko przez Nutelle którą oboje uwielbiacie.


2 komentarze: