czwartek, 23 sierpnia 2012

Liam

Sorry, że nic nie dodałam wczoraj ale rodzice wygonili mnie z domu nie pozwolili wejść na kompa a teraz jestem i dodaje.

Piosenka do imagina http://www.youtube.com/watch?v=fl_swnrhmRY

Siedziałem na łóżku w naszej sypialni mojej i (t.i.). Siedziałem i brzdąkałem coś na gitarze a ona siedział przy biurku zmartwiona i czytała książkę. Nie mogłem patrzeć jak taka siedzi przygnębiona. Dlatego odłożyłem instrument na łóżko i podszedłem do nie obejmując ją od tyłu i przytuliłem.
L: Kochanie co jest? Stało się coś?
T: Nie, nic, wszystko w porządku.
*oczami (t.i.)*
Mówiąc to kłamałam. Nic nie jest w porządku. Liam się mną nie interesuje. Jak jest w domu nie przytula mnie chyba, że oglądamy horror to jako, tako się do mnie zbliża. A oprócz tego to w ogóle.  Przedtem co chwila się do mnie tulił, całował szeptał miłe słówka. Liam odsunął się ode mnie i powrócił do grania na gitarze. Postanowiłam, że się przejdę do parku i może odwiedzę moją najlepszą koleżankę z którą się nie widziałam od dawna. Zamknęłam książkę, stałam podeszłam do Liam'a pocałowałam w policzek i wyszłam. Chłopak próbował mnie przytulić ale nie dałam mu. Ubrałam buty i wyszłam. Udałam się do Alex.
*oczami Liam'a*
Co ja znowu zrobiłem nie tak!!! Musze jej to jakoś wynagrodzić. Mam!!! Musi wypalić bo jak nie to nie wiem co.
*oczami (t.i.)
A: (t.i.) nie smuć się Liam na pewno Cię kocha i mu się nie znudziłaś. - Pocieszała mnie Alex.
T: Ale jeśli to prawda. Znudziłam mu się.
A: Nie ma żadnego ''ale''. Wracaj teraz do domu i porozmawiaj z nim.
T: Dobrze ale jeśli coś pójdzie nie tak to mogę u Ciebie przenocować.
A: Nic nie pójdzie nie tak, zrozumiano???
T: Zrozumiano.
Wróciłam do domu w którym nikogo nie było poszłam do sypialni. Nikogo tam nie było a na stoliku leżała kartka złożona na pół z  trzema czerwonymi kropkami.
Rozłożyłam kartkę a na niej był narysowany plan miasta z zaznaczoną drogą prowadzącą do krzyżyka. Mimowolnie się uśmiechnęłam. ''Co ten Liam znowu wy kombinował'' Postanowiłam pójść zgodnie z mapką byłam bardzo ciekawa gdzie i do kogo mnie doprowadzi. Postanowiłam się przebrać z tych codziennych ciuchów na coś bardziej elegantszego czyli to. Wzięłam mapkę do ręki wyszłam z domu i kierowałam się nią bardzo dokładnie. Ale i tak zgubiłam się po dziesięciu minutach. Na miejsce dotarłam w sumie po męczących 45 minutach. Weszłam do jednej z kamienic dużymi drewnianymi drzwiami które jako jedyne były otwarte. Szłam wzdłuż korytarza który był oświetlony lampionami. Po chwili usłyszałam dźwięk gitary i głos mojego ukochanego. Doszłam do dość dużego pomieszczenia w którym mieściła się duża kanapa na której siedział mój chłopak. Przed nim stał mały stoliczek a na nim dwa kieliszki wypełnione do połowy czerwonym alkoholowym napojem a obok stała butelka z pozostałaś cieczy. Całe pomieszczenie było usłane płatkami róż których zapach unosił się w powietrzu. A malutkie lampiony nadawały bardzo romantyczny klimat. Gdy chłopak skoczył grać wstał odłożył gitarę biorąc do rąk szkło z alkoholem. Podszedł do mnie i podał mi jeden kieliszek. Upiliśmy po łuku i nasze czoła się dotchneły.
L: Kocham Cię wiesz o tym?
T: Tak, wiem.
L: To co się stało??? Choć usiądziemy. - Pociągną mnie za rękę bym usiadła na kanapie. 
T: Bo... ja... myślałam... - Strasznie się jąkałam bo wstyd było mi powiedzieć, że myślałam, że mnie nie kocha. - Myślałam, że ty mnie nie kochasz.
L: Co?!?!?! Dlaczego tak pomyślałaś???
T: Bo nie ukazywałeś mi tego. Nie przytulałeś, nie całowałeś a w nocy odwracałeś się plecami bez słowa i zasypiałeś.
L: Przepraszam. Bo chłopcy powiedzieli, że Ci się strasznie narzucam tymi całusami i przytulaniem. Posłuchałem ich ale najwyraźniej nie mieli racji.
T: Masz racje nie mieli racji. - Powiedziałaś uśmiechnięta ponieważ odetchnęłaś z ulgom, że Liam jednak mnie kocha.
L: To teraz wypadało by to wszystko nadrobić. - Powiedział uśmiechnięty.
T: No wypadało by. - Po wiedziałaś przez śmiech który trwał nie długo bo Liam wbił swoje usta w moje a po chwili nasze języki toczyły zaciętą walkę. Po chwili oderwaliśmy się od siebie z powodu braku powietrza. Gdy by nie to do dalej byś my go kontynuowali. Chwile posiedzieliśmy a potem wróciliśmy za ręce do domu.

Jaki taki wyszedł mam nadzieje, że się podoba i ktoś to z komentuje. Bardzo, bardzo, bardzo, bardzo ładnie proszę o komętaże chociaż jeden. Jutro o 1 w nocy ukaże się  nowy singiel z ich nowej płyty już się nie mogę doczekać a wy???

 

2 komentarze: