-Widzę że świetnie się bawicie bez nas- powiedział Lou z miną dziecka któremu ktoś obiecał cukierka i nie dotrzymał słowa.
-Jest spoko, ale to właśnie dla was tu przyszłyśmy- powiedziała Alesia robiąc na kanapie miejsce między sobą a Zuzką. Lou zajął je bez żadnego skrępowania, za to reszta chłopaków podeszła do nas z większym dystansem niż on, całkowicie ich rozumiem w końcu dość często trafiają na zwariowane fanki, na szczęście żadna z nas nie należała do tego grona, więc rozmowa łatwo i szybko się rozkręciła. Po chwili zauważyłam że każda z nas najlepiej dogaduje się z inny chłopakiem, Zuzka, Alesia, Lou i Harry zajęli jedną z kanap i rozmawiali o czymś żywo gestykulując i śmiejąc się głośno. Mnie najlepiej rozmawiało się z Zaynem ponieważ mamy podobny gust muzyczny i zainteresowania.
Niall wciąż zabawiał nas opowiadając śmieszne historie z ich życia w trasie. Właśnie usiłował opowiedzieć ostatnią wtopę Liama, ale gdy tylko Liam zorientował się co Niall próbuje zrobić, szybko wstał i rzucił się w jego kierunku, zaczęli się szarpać i wygłupiać, aż w końcu Zayn podłożył jednemu z nich nogę i ci jacy dłudzy runęli na kanapę na której siedziałam ja i Zayn, w ostatniej chwili zdążyłam odskoczyć ale Niall upadając wymachną ręką i zahaczył o łańcuszek wiszący na mojej szyi zrywając go, ten przeleciał przez całe pomieszczenie i wylądował na bucie Louisa. Chłopak podniósł go i obejrzał z bliska.
-Hej Zayn, czy ty przypadkiem nie miałeś kiedyś takiego samego ?- zapytał przekazując mu łańcuszek z charakterystycznym medalikiem.
- Tak, ale zgubiłem go wieki temu.- mówił, oglądając go z bliska.- Skąd go masz?- zapytał.
- Od ciebie- powiedziałam zgodnie z prawdą, ten wytrzeszczył na mnie oczy.
- Naprawdę? Jakoś nie za bardzo pamiętam, żebym komuś go oddawał- mówił patrząc na mnie z gniewem w oczach.
- Bo... mówiąc szczerze, tego wieczoru już niezbyt kontaktowałeś- zaczęłam tłumaczyć, on tylko zrobił minę jakby próbował sobie cokolwiek przypomnieć ale nic nie przychodziło mu do głowy.
- To może, opowiem to co sama jeszcze pamiętam.- oświadczyłam zajmując swoje wcześniejsze miejsce na kanapie i zachęcając go do tego samego.
- Może pogadamy na zewnątrz, przy fajce- zaproponował.
- Jak dla mnie spoko- podniosłam się z kanapy i wyszłam za nim na zewnątrz.
Usiedliśmy na szerokim murku za budynkiem Zayn oparł się o ścianę a ja usiadłam naprzeciw niego, wyciągnęłam swoje fajki a on swoje, okazało się że obije palimy te same czerwone Malboro.
- No więc co to była za akcja z tym moim medalikiem. Naprawdę ci go dałem ? - Zayn odpalił swoją fajkę a następnie moją, zaciągnęłam się głęboko, wypuściłam dym i zaczęłam swój monolog z wyjaśnieniami.
- Naprawdę.- tłumaczyłam, wiem, że to wyglądało tak jakbym go mu ukradła, ale on naprawdę dał mi go kiedyś, w jednym z Londyńskich klubów.-To było gdzieś około rok temu, w jakimś Londyńskim klubie, wtedy jeszcze nie wiedziałam kim jesteś, siedziałeś sam przy barze to zagadałam, bo jesteś w moim typie- przyznałam spuszczając wzrok żeby nie zauważył że się rumienię- byłeś już nieźle wstawiony i przy tym przekomiczny. Gadaliśmy trochę i tańczyliśmy, potem musiałam wracać a ty chciałeś żebym cię zapamiętała i zawiesiłeś mi na szyi właśnie ten łańcuszek z medalikiem- wskazałam na ozdobę znajdującą się w jego dłoni- protestowałam i chciałam ci go oddać, ale ty zdążyłeś zniknąć w tłumie i nie mogłam cię znaleźć, a taksówkarz nie chciał dłużej czekać. Więc musiałam wracać do hotelu. Jeszcze parę razy odwiedzałam ten klub, w nadziei że cię spotkam i oddam ci twoją własność, ale na próżno. Tam też, dowiedziałam się z kim tak właściwie miałam do czynienia i byłam w niezłym szoku, próbowałam się z tobą jakoś skontaktować prze tt choćby, ale na darmo. I to cała historia- zakończyłam swój monolog wyrzuciłam niedopałek i spojrzałam, na twarz chłopaka spodziewając się jakiejkolwiek reakcji, on jednak nic nie mówił tylko wpatrywał się przed siebie z zamyśloną miną.- Możesz mi nie wierzyć ale tak było naprawdę.- dodałam wstałam z miejsca i szykując si do odejścia ale mnie zatrzymał.
- Wierzę ci- powiedział łapiąc mnie za nadgarstek.
- Serio?
- Tak, serio. Wiesz myśląc o tym teraz, mam jakieś przebłyski tego zdarzenia.
-Serio? -zapytałam nieco sarkastycznie, rzucając równie nieco sarkastyczne spojrzenie.
-Nie- przyznał- Ale patrząc na ciebie widzę że nie kłamiesz.
- Nie mam powodu. To co wracamy, do reszty ?- zapytałam zmieniając temat.
- Nie bardzo mam ochotę.-oznajmił
- To co robimy?- Zapytałam kładąc dłonie na kolanach i wymachując nogami w powietrzu.
- Przejdźmy się, chcę trochę pozwiedzać.- zaproponował
- Ok- wstaliśmy i ruszyliśmy powłuczyć się po mieście.
***
Jezu! Na początek dziękuję za wszystkie wasze komentarze, jesteście najlepsi :-*
Przepraszam że tak długo zwlekałam z wstawieniem kolejnej części ale miałam problemy z netem :-(
Wstawiam teraz i mam nadzieję że wam się spodoba.
Czy i tym razem mogę liczyć na tak wiele boskich komentarzy ?
~Wampris~
Ps. Sorry za błędy, ten imagin pisałam na tablecie a nie mam wgranego słownika.
Wow. Świetny. Czekam na kolejną część :8 <3
OdpowiedzUsuńSuperowy. Ola
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz, bardzo mi się podoba ;) Jestem pierwszy raz i zdecydowanie zostaje, czekam na więcej :D Weny i zapraszam przygodawlondynie.blogspot.com ;)
OdpowiedzUsuńZapowiada się wyśmienicie ;P Już mnie wciągnęła ta historia i nie ma odwrotu chcę wiedzieć co będzie dalej :3 czkam więc niecierpliwie na nexta :)
OdpowiedzUsuńfajnie piszesz :) czekam na więcej <3
OdpowiedzUsuńzapraszam ♥
http://imaginyy1d.blogspot.com/
Pisz dalej<3
OdpowiedzUsuńhttp://zaynmalikpolska.blogspot.com/
http://harrystylespoland.blogspot.com/
http://louistomlinsonpoland.blogspot.com/
http://horanniallpolska.blogspot.com/
Fajne XD jestem.ciekawa co bedzie dalej. Jest jakis paring poboczny czy cos w tym guscie? :)
OdpowiedzUsuńLarreh
wiecej gadania , rozpiszcie to ,troche dziwny ten imagin ale ma w sobie to cos .... ale takie chaotyczne gadaniie na na na na naaa na na na naa itd. ,ale pisz bo POWOLI sie rozkreca ..moze ci sie wydac ze jestem chamska lecz nie lubie obujac w bawełne wiec to moj komentarz nom ale tak to spoko zeby nie bylo ..;p
OdpowiedzUsuń