wtorek, 24 lipca 2012

Imagin o Louis'e

Jesteś z swoim chłopakiem Lou i z resztą 1D i ich dziewczynami na imprezie w klubie nocnym świetnie się bawicie. Co chwilę jakiś chłopak prosi Cię do tańca lub z tobą flirtuje. Ale odrazu Lou ich przegania. I sam prosi do tańca. Tym razem do Ciebie podszedł Niall jako jedyny przyszedł bez pary. Poprosił Cię do tańca zgidziłaś się ponieważ nie był pijany w ręcz przeciwnie od Zayn'a lub Harry'ego. W połowie tańca przerwał wam jakże zazdrosny o wszystko Louis. Mówiąc tylko krótkie "Odbijamy". Niall zrezygnowany poszedł do stolika ty tylko zrobiłaś minę przeprosinową a on się na to szczeże uśmiechną. Podczas tańca zachczyłaś o bluzkę Louis'a pierścionkiem i ją podarłaś.
L: Kochanie poczekaj jak wrucimy do domu. - Powiedział przez śmiech.
T: Zboczeniec.- Powiedziałaś kręcoc głową.
L: Co zboczeniec jak zboczeniec, że ja??? To ty w życiu na oczy zboczeńca nie widziałaś.
T: Uwież, że widziałam i to nie jesnego.
L: Coś Ci nie wierze.
T: To uwież.
L: Pod jednym warunkiem.
T: Tak jakim???- Na to pytanie Lou tylko śmiesznie poruszał brwiami.
T: O nie!!! Nie teraz!!! I napewno nie tutaj!!!
L: Ok ale się zgodziłaś.
T: Nooo tak jak by. - Na tą odpowiedź Lou przeżucił Cię przez swoje ramie i wyprowadził z klubu zaprawadzając do samodu wyrywałaś się mu na początku ale to nie dało nic. Wsiedliście do samochodu i pojechaloście nie bałaś się ponieważ Louis nic nie pił bo albo z tobą tańczył albo odganiał chłopaków od Ciebie. Gdy dojechaliście na miejsce którym okazała się wasza willa w której mieszkaliście z chłopakami i ich dziewczynami. Znowu Louis wzioł cię na ręce i zaprowadził do sypialni po drodze zaczeliście się namiętnie całować.
*po tym*
T: A teraz mi wieżysz z tym zbiczeńcem.
L: Tak teraz Ci kochanie wieże.
T: Mi coś się wydaje, że to był tylko pretest do sexu.
L: No bo to był pretekst do sexu.
T: Osz ty!!!- Udeżyłaś go w jego nagi tors.
L: Aała!!! To bolało!!!
T: Bo miało boleć.
L: Co?!?!?!?
T: Nic.
L: Ty!!!- I się na ciebie żucił i zaczoł laskotać.
T: Dobara, dobra jesteśmy kwita.
L: No teraz tak.- I cie pocałował.

Taki na szybko. Przepraszam za te moje wypociny. I gorący apel do komentoania.


2 komentarze:

  1. "Kochanie poczekaj jak wrucimy do domu" - hahahahhahahaha genialne <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Słownik ;_; boże widzisz a nie grzmisz ;______;

    OdpowiedzUsuń