czwartek, 2 maja 2013

Konkursowy imagin Zayn

Nazywam się [t.i. i n.] i jestem znaną ,dobrze zarabiającą i przez miliony uwielbianą gwiazdą popu. Niedawno wydałam swoją drugą płytę „ Countdown” i wraz z najzajebistszym zespołem na świecie, One Direktion jakby ktoś nie wiedział ,w co wątpię. Dzisiaj wieczorem gramy tak długo wyczekiwany przez wszystkich polskich fanów koncert, jest to jeden z ważniejszych , jeśli nie najważniejszy koncert w całej trasie, ponieważ polscy fani włożyli naprawdę sporo trudu by ściągnąć nas do siebie więc nie możemy odwalić fuszerki, jak sytuacja z ostatniego koncertu gdzie Lou zapomniał słów do swojej solówki. Tak wiec już od rana trwają próby , początkowo wszystko szło świetnie wszyscy byliśmy grzeczni i przykładaliśmy się do tego co robiliśmy ale z biegiem czasu zaczęło nam jak zwykle trochę odwalać i jak zwykle bywa a Paul musiał nas ganiać i siłą ściągać na scenę
- Och no uspokójcie się wreszcie –powiedział niosąc mnie na rękach z uwieszonym na szyi Horanem  -im szybciej się uspokoicie tym szybciej skończymy i do wieczora macie wolne, a w tym czasie będziecie mogli szaleć do woli- odstawił mnie na ziemię obok głupiejących Liama i Harrego  i rozplatał uścisk Horana

- Jeśli przez następną godzinkę będziecie spokojni to pozwolę wam iść na imprezę po koncercie – mówił jak do małych dzieci no ale w końcu tak właśnie się zachowywaliśmy- Dobra gdzie Lou i Zayn
Gdy tylko usłyszałam imię Zayna moje serce boleśnie obiło się o żebra, on od samego początku tak na mnie działa ale ja wolę się nie wychylać z moimi uczuciami ,bo jeśli on nie czuje tego samego mogę zniszczyć naprawdę fajna przyjaźń która nas łączy i w ogłoś zepsuć nasze relacje do końca trasy a jeszcze trochę jej zostało.
-Zayn poszedł na fajkę a Lou gdzieś tu się szwendał-powiedział Liam uspokajając się, a ja sprawdziłam kieszenie bluzy, bo pamiętałam że Malik rano wspominał że właśnie skończyły mu się fajki a Paul nie pozwolił mu wyjść i kupić nowej, odkryłam dokładnie to czego się spodziewałam czyli pusta kieszeń
-Idę po niego – oznajmiłam wkurzona wstając z kanapy
- Po kogo ?- zapytał Paul łapiąc za rękaw i zatrzymując
- Po Zayna, bo znowu zajebał mi fajki bez pytania- tym razem litości nie będzie nawet dla niego  pomyślałam kierując się w stronę drzwi  
-Jak znajdziesz gdzieś Loui’ego to każ mu tu przyjść !– krzyknął za mną Paul
- Okej! -Odkrzyknęłam i skierowałam się korytarzem do wyjścia na tyły budynku
Nie myliłam się, zastałam mulata siedzącego z zamkniętymi oczami na murku, wypuszczała wolno dym wygrzewając twarz w słońcu , wyglądał tak zajebiście seksownie i słodko zarazem że prawie zapomniałam o co jestem na niego zła, potrzasnęłam głową odganiając te myśli i na paluszkach ruszyłam w jego kierunku. Wyciągnęłam fajkę z jego dłoni i zaciągnęłam się głęboko .
- Hej ! – zawołał gniewnie siadając prosto lecz gdy tylko zobaczył kto przed nim stoi rysy jego twarzy złagodniały
- No co w końcu to moje- wskazałam na leżąca obok niego  złotą zapalniczkę z wygrawerowanymi moimi inicjałami i paczkę fajek
- Sorry myślałem że zdążę zanim cokolwiek zauważysz-tłumaczył , uśmiechając się słodko i seksownie zarazem, aż trudno było się na niego gniewać, no i jak ja mam być tu twarda w takiej sytuacji, nienawidzę gdy on tak się nade mną znęca, szkoda tylko że nie ma o tym pojęcia.
-Nie gniewasz się ?- zapytał ostrożnie
-Jak odkupisz cała paczkę, to nie- wsunęłam się na murek obok niego i sięgając po fajki i zapalniczkę, moja twarz znalazła się wtedy niebezpiecznie blisko jego, katem oka zerknęłam na jego twarz,  wpatrywał się w moją lekko przygryzając wargę. Czyżbym mu się podobała ? Czy może po prostu zrobił taką minę bo łokciem oparłam się niebezpiecznie blisko jego przyrodzenia ?Myślę że ta druga opcja jest bardziej prawdopodobna, stwierdziłam odpalając fajkę i zaciągając się dymem
- Nie jesteś za młoda żeby palić ?- zapytał zerkając w stronę paczki którą schowałam w kieszeni bluzy
-Mam tyle lat co ty więc, nie
- Ja to co innego, poza tym jestem starszy o całe 9 miesięcy. I uważam młoda że powinnaś z tym skończyć.- stwierdził zabierając papierosa z mojej dłoni zaciągną się i wyrzucił go przed siebie
-Nie mów do mnie młoda, staruchu – odgryzłam się wyciągając paczkę  kieszeni, Zayn zabrał mi ją
- Naprawdę powinnaś rzucić – mówił nie pozwalając mi dosięgnąć do mojej własności
- Przestań i oddaj mi to – bez skutecznie próbowałam odzyskać moja własność. On jednak nie zamierzał się poddać zablokował moje dłonie i wepchną paczkę do tylnej kieszeni swoich czarnych spodni. Kolejne minuty spędziliśmy na bitwie polegającej głownie na łaskotkach i wymuszeniach ze strony Zayna abym rzuciła palenie, żeby to było takie proste. Gdy Zayn już się zmęczył byłam bliska wygranej sięgnęłam do jego spodni , niestety był szybszy zablokował mój ruch i przekręcił w taki sposób że leżałam teraz pod nim a on siedział na mnie okrakiem blokując nogi i ręce.
-Przestaniesz palić ?- zapytał unosząc brwi
-Nie- odparłam zdmuchując grzywkę która opadła mi na oczy
- No więc cie nie puszczę
- Spoko możemy tak leżeć cały dzień tylko co na to fanki?- zapytałam niewinnym tonem robiąc równie nie winną minkę, westchną ciężko i uwolnił mnie z uścisku, po czym pomógł wstać i ruszył w kierunku budynku, to była moja szansa na odzyskanie fajek. Ruszyłam na niego z atakiem, przyparłam do ściany i szybkim ruchem odzyskałam wreszcie to co moje , już miałam odbiec ale złapał mnie za ramie przyciągną do siebie, obrócił i przyparł do ściany całą powierzchnią swojego ciała.
- Co myślałaś że ci się uda?- zapytał z triumfalną miną a ja tylko wywróciłam oczami wydęłam usta co przykuło do nich jego uwagę, przybliżył się nieznacznie i spojrzał w oczy szukając mojego przyzwolenia. OMG !!! On chce mnie pocałować i co teraz !!! Jasne chcę tego i to bardzo ale czy powinnam ? Co mi tam raz się żyje! Przybliżyłam swoja twarz odrobinkę bliżej jego, zamknęłam oczy czekając na to co się za chwilkę ma wydarzyć , czułam jak moje serce wali jak oszalałe on z pewnością też to czuł. Nasze usta dzieliły już tylko milimetry gdy ktoś stojący obok nas głośno kaszlną niszcząc  cały nastrój. Zaperzyłam się i gdy bym mogła pewnie odskoczyła bym właśnie od Zayna, czego on ku mojemu zdziwieniu nie zrobił, wciąż przypierał mnie do ściany całym swoim ciałem tylko twarz odsuną rzucając  w stronę zadowolonego z siebie Loui’ego wściekłe spojrzenie, ja natomiast spaliłam buraka i spuściłam wzrok.
-Sorry że wam przeszkadzam gołąbeczki ale Paul kazał was znaleźć i przyprowadzić żebyśmy wreszcie mogli skończyć próbę.- powiedział i nie czekając znikną za drzwiami.
Zayn wreszcie się odsuną uwalniając mnie, dalej wpatrując się w ziemie poszłam za Loui’m a Zayn za mną w powietrzu czuć było zmieszanie i nawet nie musiałam teraz patrzeć na jego twarz by znać jej wyraz.
- Co wy tam tak długo robiliście?- zapytał Harry z uśmiechem ruszając brwiami, temu to tylko jedno w głowie
-Nic – odparliśmy razem
- Ta jasne bo uwierzę że do niczego nie doszło- kontynuował swoje wywody Styles, patrząc na moją dalej czerwoną buźkę
- Gdybym wszedł parę minut później to pewnie już nieźle by się działo ale tak to w sumie prawdę mówią – powiedział Lou siadając obok Harrego
-Dobra skończmy już tą próbę i chodźmy odpocząć – zaproponowałam i tak też zrobiliśmy
Próba poszła gładko, a potem czas wolny który spędziliśmy leżeniu przed telewizorem i oglądaniu filmów aż do samego wieczora, następnie przebraliśmy się w stroje koncertowe i wróciliśmy na arenę dać niezapomniany koncert.
Na scenie wszystko szło świetnie każde z nas świetnie odwalało swoja robotę, świetnie się przy tym bawiąc i jak zwykle wygłupiając ku uciesze publiczności licznie zgromadzonej w hali.
Liam jak zwykle próbował rozbierać wszystkich, na początku próbował podciągnąć moja sukienkę co mu nie wyszło  potem zdjąć spodnie Lou co również mu nie  wyszło więc spróbował ten sam numer z Harrym i tym razem się udało biedny Harry świecił tyłkiem przed tyloma laskami, podczas jednej z mich piosenek podbiegł do mnie od tyłu czego nawet nie zauważyłam i rozpiją mi suwak w sukience, przez co prawie, wszyscy zobaczyli mój biust, zdążyłam jednak ją złapać i na ratunek przyszedł mi Zayn zapinając ją z powrotem. Chłopcy jak zwykle zmieniali teksty niektórych piosenek aby były bardziej śmieszne, odtańczyli też Harlem Shake , zbudowali ludzką piramidę i popisywali się kto lepiej umie zatańczyć, Niall jak zwykle odwalił nędzna ale bardzo śmieszną parodię ich boskich ruchów  choć dobrze wiem ze również potrafi je wykonać poprawnie bo widział to nie raz w hotelu. Na koniec była piosenka śpiewana przez nas wszystkich , ostatni zwrotka należała do mnie i Zayna i była bardzo wolna i romantyczna, śpiewaliśmy wolno chodząc po scenie i kontem oka obserwując  resztę chłopaków aby nie wywinęli nam żadnego głupiego numeru, na koniec zwrotki podeszliśmy do siebie i zaśpiewaliśmy sobie prosto w oczy co wywołało wielką wrzawę   wśród zgromadzonego tłumu, żeby jeszcze bardziej podkręcić emocje Zayn przyciągną mnie bliżej siebie jedną ręką , zerknął a publiczność i nie czekając na moją reakcję pocałował mnie prosto w usta na oczach tysięcy ludzi, publika zaczęła krzyczeć jeszcze głośniej ale ja już ich nie słyszałam bo wraz z Zaynem przenieśliśmy się do własnego świata zatapiając w tym pocałunku, to była naprawdę magiczna chwila, chciałam żeby trwała wiecznie ale przecież nic co piękne nie trwa wiecznie, tak tez było z tym pocałunkiem który zakończony został przez chłopaków którzy rzucili się na nas zamykając nas w grupowym uścisku, z mega uśmiechem na twarz wtuliłam się w mojego nowego chłopaka, który wyszeptał mi te dwa magiczne słowa do ucha.
 
O to srebrne miejsce w naszym konkursie. 
Praca należy do Lexi S.

3 komentarze:

  1. możan sie skontaktować z wami na gmail ? bo mam do was pytanie . :) Lolls

    OdpowiedzUsuń
  2. ooooo to takie sweet i romantyczne

    OdpowiedzUsuń