- A gdzie to się panna wybiera? - spytał Tony, starszy z bliźniaków.
- Idę na spacer.- odpowiedziałam.
- O tej porze? - dodał Johny.
- Nie jest jeszcze tak późno.
- A możemy iść z tobą?- cholera, nie mogę powiedzieć że nie, bo by się połapali a nie chciałam mówić prawdy, musiałam coś wymyślić. Do głowy przyszedł mi szybko pewien pomysł.
- Dobra chłopaki, mam okres idę po podpaski, naprawdę chcecie mi towarzyszyć?
- Yyy... no właściwie to my... - zaczął dukać starszy.
- Mamy coś do zrobienia. - dokończył za chłopaka Johny.
- Tak, no więc ty sobie idź po to no wiesz, a my musimy zrobić to co mamy do zrobienia. - dodał Tony, a ja pogratulowałam sobie w myślach świetnego pomysłu. Takie tematy zawsze na nich działały. Szybko zmieniali temat i znikli z pola widzenia na dobrych kilka godzin. Chodź bardzo chciało mi się śmiać z ich min gdy usłyszeli moje świetne kłamstwo powstrzymałam się i wyszłam szybko z domu żeby nie być zatrzymaną przez kogoś jeszcze, w końcu mogłam być już spóźniona. Denerwowałam się nadchodzącym spotkaniem i nie umiałam nic na to poradzić, taka już byłam. Szłam śliskim chodnikiem kierując się na główny plac gdzie stała wielka i pięknie ozdobiona choinka. Mieszkałam blisko centrum więc postanowiłam pójść na piechotę. Na miejscu, zobaczyłam wielką świecącą choinkę. Jak co roku stała ubrana od tygodnia przed świętami. Do wigilii zostało jeszcze 3 dni. Usiadłam na ławce przed choinką i rozejrzałam się w poszukiwaniu Liama. Nie zobaczyłam go i przestraszyłam się że przyszłam za wcześnie. Nagle poczułam czyjeś ręce zasłaniające mi oczy.
- Zgadnij kto to - powiedział znajomy głos.
- Niech się zastanowię... Chyba.... Liam?
- Skąd wiedziałaś?
- No wiesz zapamiętałam twój głos. Jest niesamowity. - Powiedziałam odwracając się i patrząc mu prosto w oczy.
- Może pójdziemy w jakieś cieplejsze miejsce? Na herbatę? Tym razem ja stawiam.
- No dobra, w końcu jesteś mi winien kubek herbaty.
- Tylko jeden, myślałem że pół termosu. - powiedziawszy to wziął mnie za rękę i pociągną w stronę kawiarni umiejscowionej w rogu placu na którym byliśmy. Z okazji świąt wszystko było pięknie ozdobione światełkami, pachnącym ostrokrzewem i zielonymi girlandami. Weszliśmy do środka i usiedliśmy przy wolnym stoliku koło kominka, tam było najcieplej. Po chwili podeszła do nas kelnerka z uśmiechem przyklejonym do twarzy. Miała mocny makijaż i nie byłam zbyt pewna jej uprzejmości.
- Dobry wieczór, co wam podać?
- Poprosimy dwa kubki gorącej herbaty i dwie porcje sernika z brzoskwiniami.
- Dla ciebie wszystko przystojniaczku - odpowiedziała kelnerka mizdrząc się do chłopaka, a mnie totalnie ignorując, chyba się jej spodobał.
- Widzę że nie mam nic do powiedzenia. - powiedziałam i cicho się zaśmiałam.
- No nie za bardzo, w końcu to ja Cię zaprosiłem na tą... randkę. - mówiąc ostatnie słowo chłopak zaczerwienił się uroczo.
- A no chyba że tak. Podobają się mi takie zasady. - rzekłam dodając mu otuchy.
- Ok, no więc nie wiem jak ci to powiedzieć.
- Najlepiej tak po prostu.
- No dobra... Podobasz mi się i dlatego Cię tu zaprosiłem.
- Ty mi też przypadłeś do gustu. - Po rozmowie o nas, przeszliśmy do tematu o tym co się stało zaraz po tym jak zauważyliśmy że zabraliśmy sobie walizki. Dowiedziałam się że jego mama nabijała się z niego że zaczął chodzić w damskiej bieliźnie. Rozbawiło mnie to i po chwili opowiadaliśmy sobie różne śmieszne historie jakie nas spotkały. Chciałam się dowiedzieć o nim jednej rzeczy więc, po tym jak już po raz któryś przestaliśmy się śmiać, zrobiłam poważną minę i spytałam:
- Mam pytanie, tylko masz odpowiedzieć szczerze.
- Oczywiście, zawszę mówię prawdę.
- Pamiętasz sytuację w autobusie? - chłopak skrzywił się na te słowa, w końcu na początku nie było za przyjemnie. - Powiedziałeś wtedy że nie dasz mi autografów czy coś takiego, nie bardzo rozumiem o co chodziło, chciałabym żebyś mi to wytłumaczył.
- Hmm, no więc, zaskoczyło mnie potem że mnie nie znasz, a tuz przed tobą do autobusu weszło kilka osób które oszukało kierowcę i chcieli sobie zrobić zdjęcie z mną i w ogóle. No więc śpiewam w zespole One Direction.
- Jakoś nic mi to nie mówi - powiedziałam robiąc przepraszającą minę.
- Czekaj, słyszysz tą piosenkę w radiu?
- Nie za bardzo, trochę cicho. - Po moich słowach, Liam zawołał tą samą kelnerkę która nas wcześniej obsługiwała i poprosił o pod głoszenie radia. Kelnerka nadal robiąc słodkie minki jak poprzednio zrobiła o to o co prosił i wróciła za bar miażdżąc mnie wzrokiem, widać ja jej nie przypadłam do gustu w przeciwieństwie do Liama. Piosenka w radiu teraz było słychać głośniej. Zaczęłam się wsłuchiwać w jej brzmienie i przypomniałam sobie że już wcześnie jej słuchałam kilka razy w radiu i słyszałam jak koleżanki z akademika słuchały jej do znudzenia.
- No i jak Ci się podoba? - spytał podekscytowany Liam.
- No wiesz... szału nie robi, staniki nie latają - spojrzał na mnie ze zdziwieniem - no dobra, przynajmniej nie mi.
- Tak? W takim bądź razie powiedz mi czego ty słuchasz?
- Różnie, ale wiesz jestem już dorosłym człowiekiem więc moje gusta też są dojrzalsze.
- No dobra, gadaj co słuchasz!
- No więc, ale się nie śmiej, ostatnio mi się podoba to.
- Żartujesz? Ja to śpiewałem w X-Factorze na przesłuchaniach.
- Ta jasne, nie uwierzę póki Cię nie usłyszę.
- Ok, to patrz - powiedział chłopak wstając z miejsca.
- Ej ale co ty robisz? Siadaj zanim ktoś nas stąd wyrzuci - zaczęłam szybko mówić ale było już za późno. Liam stojąc obok krzesła zaczął śpiewać pierwszą zwrotkę piosenki, musiałam przyznać że nieźle mu szło. Swoim zachowaniem przykuł uwagę innych ludzi siedzących w kawiarni. Gdy śpiewał moment "Cry me a river" przeszły mnie dreszcze, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Kiedy skończył ludzie zaczęli klasakać a chłopak usiadł na miejscu i spojrzał na mnie spod swoich gęstych rzęs, uśmiechając się niczym zwycięzca mistrzostw olimpijskich.
- No i jak? Teraz mi wierzysz?
- To było świetne. - odpowiedziałam krótko uśmiechając się szeroko.
- Widzisz, jednak potrafię.
- To czego śpiewasz w zespole, sam też byś miał karierę i w ogóle?
- Jakoś tak wyszło, a chłopaki są moimi przyjaciółmi i nie potrafiłbym się z nimi rozstać i śpiewać bez nich.
- Rozumiem, fajnie jest mieć takich przyjaciół.
- Tak, to co skończyła nam się herbata, idziemy?
- Jasne - odpowiedziałam, ciesząc się w uchu że zmienił temat. Wstałam z miejsca i ubrałam kurtkę. Chłopak zrobił to samo. Wychodząc z kawiarni objął mnie ramieniem w pasie.
- Pozwolisz że odprowadzę Cię do domu? - spytał Liam.
- Ok, byłoby miło. - odpowiedziałam wciąż się do niego uśmiechając, z minuty na minutę chłopak podobał mi się coraz bardziej. Wyszliśmy na ciemną ulicę, którą oświetlały tylko słabe lampy rozstawione co jakieś sto metrów. Przez całą drogę opowiadał o zespole, a ja się co trochę śmiałam, bo ich życie było ciekawe i zabawne. Wymieniliśmy się tez numerami telefonu. Pod domem zatrzymałam się i pokazałam palcem budynek w którym mieszkałam.
- To tutaj - powiedziałam.
- Ładny dom.
- To do zobaczenia?
- Tak, mogę cię przytulić?
- Ok. - Rozłożyłam lekko ramiona aby mógł mnie przytulić. Chłopak przybliżył się powoli i uścisną mnie mocno w pasie. Był teraz bardzo blisko i wzrostem sięgałam mu szyi. Poczułam zapach jego perfum, pachniał niesamowicie. Zaciągnęłam nim się na tyle nie zauważalnie na ile to było możliwe. Podniosłam głowę i zaczęłam się lekko odsuwać gdy chłopak nagle przybliżył się jeszcze bardziej i pochylił nade mną. Spojrzałam mu w oczy nie potrzebowałam żadnych słów żeby zrozumieć co za chwilę miało się stać. Nie wycofałam się ani nie poruszyłam ani o centymetr. Chłopak pochylił głowę i pocałował mnie w usta. Jego wargi były zimne i miękkie. Zaczęły delikatnie napierać na moje, więc oddałam mu pocałunek z takim samym zaangażowaniem. Po krótkiej chwili oderwałam się niechętnie od niego.
- To był bardzo miły wieczór - powiedziałam na pożegnanie. Na koniec uściskał mnie jeszcze raz a ja weszła do domu machając mu ręką w rękawiczce. Zaraz za drzwiami gdy zdejmowałam przemoczone od śniegu buty otoczyli mnie bracia.
- Mówiłaś że idziesz do sklepu. - powiedział Tony.
- No więc nie byłam w sklepie.
- To już wiemy. - dodał Johny.
- Tak z internetu. - dopowiedział jego bliźniak.
- Z internetu?
- Tak spójrz na to - powiedział Tony pokazując mi tableta na którym była otwarta strona internetowa. W oczy rzuciło mi się zdjęcie niskiej jakości na którym byłam ja i Liam w kawiarni. Pod zdjęciem widniał napis: " Czy Liam Payne ma nową dziewczynę?" a zaraz pod tym mas komentarzy. Wzięłam z brata ręki tablet i zaczęłam je czytać. Nie były one miłe, albo tylko te wtedy dostrzegałam.
Siemacie, wybaczcie że dopiero teraz dodaję
ale miałam mały wypadek i kilka dni chorowałam.
Nie dałam więc rady nic wstawić.
Jeśli chcecie następną część proszę o 20 komentarzy,
bo widzę że nie ma dla was rzeczy nie możliwych.
A tak w ogóle, kto jara się filmem?
Świetny imagin, naprawdę się nad nim napracowałaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Super. Jaki wypadek?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFajny :D czekam na następną część
OdpowiedzUsuńWg. mnie dobrze by było, gdyby T.I. załamała się komentarzami. Dodało by to jakiejś nutki ciekawości. Ciekawy pomysł :*
OdpowiedzUsuńTego bloga polecam wszystkim swoim znajomym :) gratuluję świetnego pomysłu :D
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na następną część :3
OdpowiedzUsuńBooski! Czekam na część 3 :d
OdpowiedzUsuńSuper podziwiam twój talent
OdpowiedzUsuńImagin wyszedł ci świetnie :) proszę napisz następną część <3 a co do filmu to STRASZNIE się nim jak to napisałaś jaram :D
OdpowiedzUsuńJaram się! Jadę już jutro z kumpelą :D A imagin świetny
UsuńPomysł o podpaskach zawsze działa . Hahaha :-D
OdpowiedzUsuńtak pomysł o babskich zabawkach zawsze działa, tym bardziej kiedy słyszy się to od drugiej dziewczyny xD
OdpowiedzUsuńSuper, czytam twojego bloga i jestem pod wielkim wrażeniem najlepsze imaginy jakiekolwiek czytałam a czytałam ich sporo to twoje są najlepsze. Pozdrawiam was wszystkie i życzę dalszej tak świetnej pracy jak do tond i sukcesów w życiu aby tak dalej i jeszcze lepiej.
OdpowiedzUsuńTo o podpaskach było najlepsze
OdpowiedzUsuńsuper! uśmiałam się/
OdpowiedzUsuńzapraszamy na naszego nowego bloga z krótkimi opowiadaniami o one direction. smutne, wesołe, czy zwykłe ? które wybierasz ? wejdź i przekonaj się sam ! przepraszam za spamik, jeszcze raz zapraszamy i pozdrawiamy!
http://young-and-beautiful-4ever.blogspot.com/
UwAGA SIOSTRY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
OdpowiedzUsuńOFICJALNIE OGŁASZAM, ŻE THIS IS US JEST ZAJEBISTE!!!!!
Nieziemskie, śmieszne, cudowne, wspaniałe, niesamowite.
Pełno directionerek! Polecam wszystkim ten film. NAPRAWDĘ CUDOWNY.
Potterowa :* http://1.fwcdn.pl/po/89/62/678962/7559180.3.jpg
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSuper imagin. A film jest zarąbisty najlepszy jaki widziałam cudowny. A co ci się stało?
OdpowiedzUsuńChcemy następną część jak najszybciej!!!!!! :3
OdpowiedzUsuńTak chcemy następną jesteś świetna :*
OdpowiedzUsuńŚwietny :*
OdpowiedzUsuńPROSIMY O NASTĘPNĄ CZĘŚĆ !!!!!
Następna część !
OdpowiedzUsuńTo jest świetne
Dasz next??? // ti =)
OdpowiedzUsuń