Obudziłam się o 12, słysząc odgłos wymiotów Trici dochodzący z łazienki. Byłam zdziwiona bo nie bolała mnie nawet głowa po wczorajszej imprezie ale po powrocie wczoraj w nocy a raczej już dzisiaj wzięłam prysznic aby trochę otrzeźwieć. Wstałam z łóżka i skierowałam się do łazienki aby sprawdzić co przyjaciółką. Klęczała przed otwartą muszlą klozetową, trzymając ręce na poręczach z głową nachyloną do muszli. Mokre od potu włosy związane miała w kitkę. Podeszłam do umywalki i namoczyłam zimną wodą ręcznik który wisiał na specjalnej poręczy obok po czym podeszłam do dziewczyny i otarłam jej mokre czoło i usta.
- Bardzo źle się czujesz? Zamówię ci śniadanie do pokoju, i weźmiesz tabletki, ok?
- Dzięki, jesteś najlepszą przyjaciółką jaką można mieć.
- Spoko, weź w tym czasie prysznic i przebierz się w czyste ubrania, zaraz ci coś przyniosę.
- Ok, tylko przynieś coś takiego wiesz luźnego. - Powiedziała to a ja wyszłam zostawiając ja samą i zadzwoniłam do recepcji zamawiając coś lekkiego i dwie butelki wody, na następny dzień po imprezie Tricia miała kaca mordercę i urywał się jej film. Odłożyłam słuchawkę i poszłam się ubrać w to, a cierpiącej koleżance zaniosłam te ubrania. Po wyjściu z łazienki Tricia powiedziała:
- Ja pierdole, więcej tyle nie pije, łeb mnie tak nakurwia że masakra.
- Szerze Ci wierzę, a tak w ogóle ile jeszcze wypiłaś, jak poszłam na balkon z no... Z Zaynem?
- Sporo, ale nie liczyłam, zresztą widziałaś jak wczoraj szłam z wami.
- No prosto to to nie było muszę ci przyznać.
- A tak swoją drogą, to musiało się tam między wami dziać co? Gadaj ze szczegółami, słyszałam że sex po blantach jest nieziemski, to prawda?
- Nie wiem, zanim do czegokolwiek doszło, przypomniałam sobie że jestem pod wpływem alkoholu i w ogóle to uciekłam. Dlatego wyszłyśmy, nie pamiętasz?
- No właśnie nie mogę se kurwa przypomnieć za chuja drogi do domu. No ale wiem tyle że zawsze jak impreza jest zajebista to potem mam też zajebiście morderczego kaca.
- Wiesz słyszałam, że na kaca najlepsze powietrze z materaca - powiedziałam i obie zaczęłyśmy się śmiać, po kilku minutach do naszego pokoju przyszły Jordan i Steavie, stwierdziłyśmy że po śniadaniu pójdziemy na plażę, się trochę poopalać i skorzystać z tak pięknej pogody panującej na zewnątrz. Siedziałyśmy na tarasie restauracyjnym wraz z dziewczynami kończąc śniadanie gdy dobiegła nas ze środka muzyka. Była to jakaś piosenka ale była zajebista i wpadała szybko w ucho. Poszłam więc z dziewczynami żeby sprawdzić kto to śpiewa. Na wielkim telewizorze leciała do niej teledysk na MTV, stwierdziłam że poczekamy więc aż się skończy i na końcu u dołu ekranu będzie widoczna nazwa wykonawcy i utworu. Zapatrzyłam się na ekran, piosenkę śpiewało 5 chłopaków, jak za uwarzyłam gdy tańczyli dziki taniec razem.
Po chwili zbliżenia na twarz każdego z nich a mnie zebrało się na wymioty tego co przed chwilą zjadłam. Na ekranie pojawiła się głowa Zayna, z ust Trici dobiegł cichy pisk i dobiegł mnie dźwięk tłuczonej szklanki o ziemie, która wypadła jej z rąk. Ja jebie, on musiał być sławny a ja o tym nie miałam zielonego pojęcia. Chciałam się z nim przespać, ale to było pod wpływem narkotyków i alkoholu. Dzisiaj jestem trzeźwa i nie robiłabym tego co wczoraj. Jest raczej małe prawdopodobieństwo ze go jeszcze kiedykolwiek spotkam. Ochłonęłam i po chwili razem z dziewczynami poszłam zamiast na plażę na basen bo tam było zdecydowanie mniej ludzi a nadal obawiałam się spotkania z osoba z którą wolałabym się nie widzieć. Skorzystałyśmy wszystkie najpierw z wielkiego hotelowego basenu następnie zajęłyśmy leżaki, a ja postanowiłam skorzystać również z masażu na poprawienie sobie samopoczucia które było dzisiaj wyjątkowo niskie. Położyłam się na leżaku a po chwili przyszedł masażysta, był to przystojny chłopak w wieku około 20 lat. Przekręciłam się na brzuch a on zajął się moimi plecami, miał fach w rękach. Było to takie przyjemne, powoli się rozluźniałam. Jego ręce robiły cuda, przejeżdżał najpierw powoli pacami o łopatkach aby później z lekkim naciskiem zająć się karkiem. Rozwiązał mi górne bikini i nałożył ręcznik. To było jeszcze normalne. Nie normalne było to kiedy po kilkunastu minutach wsadził ręce pod ręcznik i przesuwał je coraz bliżej moich piersi. Odwróciłam głowę aby spytać co do cholery robi gdy zamiast masażysty zobaczyłam kogoś zupełnie innego. Był to nie kto inny jak Zayn. Zawiązałam szybko stanik i odepchnęłam jego ręce. Nawet nie zauważyłam jak się zmieniły.
- Co ty tu do cholery robisz?
- Próbuję cię masować, chciałem dokończyć to co wczoraj zaczęliśmy.
- Och, tak? A nie pomyślałeś że ja tego kończyć nie chcę?
- Po twoim wczorajszym zachowaniu pomyślałem o tobie trochę inaczej.
- Tak, a jak? Myślisz że skoro jesteś jakąś tam gwiazdką to możesz mieć każdą dziewczynę na tej planecie?
- Nie, o to mi chodzi. Wczoraj zachowywałaś się inaczej, tylko nie rozumiem czemu poszłaś [t.i].
- Przypomniałam sobie że ja nie pieprzę się z pierwszą lepszą napotkaną na imprezie osobą, nawet pod wpływem alkoholu.
- No cóż, nie jestem pierwszą lepszą napotkaną osobą. Jestem wspaniałym chłopakiem, zresztą nie sprawdziłaś mnie wczoraj do końca. I nie mów mi że cię nie podniecam, widzę jak na mnie patrzysz.
- Tak? A jak?
- Tak jak teraz z zainteresowaniem. To wpadnę do twojego pokoju wieczorem, więc załóż dla mnie coś sexi. Pa kochanie. - I odszedł zanim zdążyłam powiedzieć cokolwiek. Co on sobie w ogóle myślał? Normalnie rozbierał mnie wzrokiem. Ale z jednym miał rację, rzeczywiście na niego patrzyłam tak jak mówił, z zainteresowaniem. Myślałam że ktoś tak jak nawet nie zapamięta mojego imienia, a było inaczej. Poczekamy zobaczymy.
Wieczór.
Nie robiłam sobie nadziei że Zayn w ogóle przyjdzie. Tricia zeszła na dół aby zapytać o coś w recepcji. Ja natomiast zostałam sama, ponieważ przed chwila rozmawiałam przez skype z mamą. Teraz laptop leżał zamknięty na stoliku nocnym po prawej stronie mojego łóżka. Stałam na balkonie i paliłam fajkę gdy drzwi otworzyły się i do pokoju wszedł Zayn. Nie usłyszałam go nawet gdy przez przypadek przywalił kolanem przyjebał o kant łóżka, który był dość twardy i głośno zaklął. Zaszedł mnie od tyłu oplatając swe ramiona wkoło mojej talii i wyszeptał do ucha:
- Znowu na balkonie? Widzę że lubisz świeże powietrze - powiedział, jego oddech owiał moją szyję sprawiając tym że po moim ciele przeszedł zauważalny dreszcz. Odwróciłam się do chłopaka, opierając się plecami o barierkę nadal oplątana jego rekami w żelaznym uścisku.
- Paliłaś kiedyś po studencku?
- Nie - odpowiedziałam nie mogąc wydusić z siebie nic innego, jego uroda powalała mnie na kolana.
- Podaj mi szluga to ci pokażę - dałam mu fajkę do ręki, chłopak zaciągnął się porządnie i zbliżył swoje usta do moich, ręką pokazał mi żebym je otworzyła. Zrobiłam co kazał, chłopak połączył swoje wargi z moimi i wdmuchał dym do moich ust, ja się zaciągnęłam i wypóśćiłam dym na powietrze. Chłopak rzucił prawie skończony papieros na ziemię i zadeptał go nogą. Pochylił się nade mną i pocałował namiętnie. Wsunęłam swoja rękę pod jego ramie obejmując go jeszcze ciaśniej.
- Na pewno tego chcesz? - spytał.
- Jestem na wakacjach, nie dawno rzucił mnie chłopak, chcę się zabawić, a jak to się mówi jak się bawić to się bawić, drzwi wyjebać okno wstawić.
- Jest jeszcze jedno powiedzenie, pić, pierdolić, nie żałować, singiel musi pobalować.
- Masz rację, ale zamknij się już. - Powiedziawszy to wepchnęłam go do pokoju i rzuciłam na łóżko.
- Przejmujesz władzę? Oddaję się ci w całości. - Odparł chłopak, weszłam na łóżko a on pocałował mnie ponownie wsuwając swój język do moich ust, był to najlepszy pocałunek, jednocześnie delikatnie ale zarazem z pewną dozą nachalności co sprawiało mi ogromną przyjemność. Ściągnął szybko koszulkę która wylądowała na ziemi. Obrócił mnie tak że teraz znajdował się nade mną nadal nie przestając mnie całować lecz zjechał trochę niżej swoimi ustami, po drodze składając słodko-ostre pocałunki na moich policzkach, żuchwie i zatrzymując się dłużej na szyi. Jedną rękę przesunął na moje plecy i wsuwając ją pod bluzkę, co spowodowało że podwinęła się do góry odsłaniając moje nagie opalone od słońca plecy. Jęknęłam cicho bo sprawiało mi to ogromną przyjemność. Chłopak widząc moje zadowolenie, ściągną do końca bluzkę, i zaczął całować mój dekolt powoli zbliżając się do piersi. Oparłam się wygodnie o drewnianą ramę łóżka, oddychając coraz szybciej, lecz nie chciałam mu dać tej satysfakcji więc powstrzymałam się od stękania. Musi pokazać na co go stać. Wsunął swe ręce za moje plecy...
- Odpina się z przodu - powiedziałam. Spojrzał na mnie a potem na czarno beżowy stanik opinający moje piersi. Otworzył usta i zagryzł z przodu, rozwalając go na dwie części. Piersi które opuściły stanik objął w obie ręce ugniatając je lekko, a swoje usta skierował na pępek. Obcałował go z każdej strony, był n chyba moim najwrażliwszym miejscem na ciele, moje ciało ogarnął dreszczyk podniecenia którego nie potrafiłam ogarnąć i westchnęłam ciężko dając chwilowy upust moim emocjom. Usiadłam, zdejmując do końca stanik. Zabrałam się za jego rozporek, odpinając go powoli patrząc w tym samym czasie prosto w jego oczy. Przejechałam językiem po swoich wargach i zdejmując mu powoli spodnie. Nie zamierzałam mu zrobić loda ale chciałam go podniecić tak samo jak on mnie. Usiadłam na jego kolanach, ten podniósł mnie i ściągną moją spódnicę, po drodze smyrając małym palcem moje uda. Pocałowałam go w szyję, schodząc coraz niżej, oplotłam go nogami i rękami. Siedzieliśmy w tym uścisku przez kilka minut ciągle całując się i dotykając. Nasze ciała ocierały się w jakimś bliżej nie określonym rytmie który bujał nami na boki. Oddychaliśmy teraz spójnie. Zmieniliśmy pozycje i teraz Zayn znalazł się na górze, przygważdżając mnie swoim boskim nagim ciałem do łóżka. Ściągnęliśmy pozostałą bieliznę z naszych ciał, tak że teraz byliśmy zupełnie nadzy. Członek Zayna, powiększył się i staną. Rozchyliłam uda a chłopak powoli wsunął go w moje krocze. Przesuwał nim coraz szybciej i szybciej, raz po raz doprowadzając moje ciało do drgań co tylko podnosiło temperaturę między nami. Można powiedzieć że powoli dochodziło do wrzenia. Dochodziłam równo z nim, nasze ciała walczyły o podium, lecz nie wiedziały staną na nim oboje. Gdy w pełni zadowolony skończył swoją robotę wytrysnął na bok. Oboje sapaliśmy ze zmęczenia ale i z zachwytu. Oparł głowę na rękach umieszczonych na moim brzuchu gdy wsparłam się na łokciach i powiedział:
- No i jak wypadłem?
- Masz u mnie najwyższą ocenę.
Siemacie, no więc to ostatnia część.
Wydaję mi się że wam się nie podobał ten imagin bo nie było zbyt wiele komentarzy,
więc jestem smutna.
Postaram się lepiej następnym razem.
Jeśli macie jakieś propozycje piszcie w komentarzach
i zapraszam na mojego drugiego bloga:
onedirectionsummerloveonedirection.blogspot.com
Katherine