wtorek, 16 lipca 2013

Liam 3

Twoimi oczami:
Przebudził mnie okropny ból głowy, i denerwujące pikanie jakiegoś urządzenia, przez chwilę myślałam że to budzik ale gdy do moich płuc dotarł ostry chemiczny zapach szpitala doszłam do wniosku że nie mogę znajdować się w swoim mieszkaniu. Ostrożnie otworzyłam oczy, ostre światło poraziło moje źrenice i spotęgowało pulsowanie w skroniach, skrzywiłam się i zamrugałam kilkukrotnie chcąc przyzwyczaić oczy do ostrego światła, poruszając tylko nimi rozglądałam się po pomieszczeniu, wolałam nie poruszać głową dopóki pulsowanie w  nie ustanie, w miedzy czasie starał się przypomnieć co się wydarzyło wcześniej i dlaczego się tu znalazłam. Gdy tak leżałam pogrążona w rozmyślaniach, usłyszał ruch dochodzący gdzieś z poza zasięgu mojego wzroku. Bardzo delikatnie odwróciłam głowę tak aby dostrzec kontem oka kto to, na fotelu pod ścianą siedział mężczyzna o ciemnych postawionych włosach i kilku dniowym zaroście. Wpatrywał się w wyświetlacz telefonu z uśmiechem na ustach, dopiero po paru sekundach rozpoznałam w nim Zayna Malika, niby tak bardzo się nie zmienił wciąż utrzymuje stary styl, ale jednak jego twarz postarzała się nieznacznie, cerę miał lekko zszarzałą,  zgaduję że to przez papierosy. Z kieszeni skórzanej kurtki wystawała paczka czerwonych Malboro, wciąż pali te same. Nie spodziewanie podniósł spojrzenie z nad wyświetlacza i spojrzał prosto na mnie szybko zacisnęłam oczy mając nadzieję że niczego nie zauważył, niestety z przypływu adrenaliny serce zabiło mi mocniej, co wychwyciła szpitalna aparatura. Pieprzona maszyna! Jednak nie dawałam za wygraną i postanowiłam dalej udawać że wcale się nie obudziłam, na marne, jak się po chwili okazało.
- Wiem że już nie śpisz – oznajmił kąśliwym i zachrypniętym tonem  miał znacznie bardziej zachrypnięty głos niż gdy ostatni raz z nim rozmawiałam, nie zareagowałam na jego słowa mając nadzieje że pomyśli że się pomylił i odpuści-nie udaj aparatura cię zdradziła zapisując przyspieszony puls- drążył dalej, najwidoczniej nie zamierzał odpuścić, ale ja też nie. Nagle nie wiadomo  skąd dostałam w ramie jakimś przedmiotem- jak nie otworzysz tych cholernych oczu będę rzucał dalej i następnym razem trafie Cię w łeb- powiedział wyraźnie wkurzony, więc wolałam już się poddać i otworzyć oczy, dokładnie w momencie gdy obok mojej twarzy świsnął kolejny przedmiot
-Było blisko –podsumował z złośliwym uśmiechem- a teraz gadaj po co do jasnej cholery wróciłaś?- zapytał usadawiając się wygodniej fotelu
- Gdzie jest Liam ? –zapytałam słabym głosem zamiast odpowiadać na jego pytanie
- Najpierw odpowiedz – rzucił tym samym nie przyjemnym głosem, wiem że mnie nienawidził i miał do tego prawo, ale nie zna prawdy.
- Odpowiem jak mi powiesz gdzie jest Liam-chciałam postawić na swoim
- Rozmawia z lekarzem.
-Idź po nie go.
- Nie rozkazuj mi- rzucił wkurzony
-Jeśli chcesz wiedzieć po co tu wróciłam to rusz swoja dupę po i idź po niego- odwarknęłam równie gniewnym tonem co on. Zacisnął dłonie mocno na oparciach fotela rzucił mi piorunujące spojrzenie ale jedna wstał i wyszedł trzaskając przy tym drzwiami tak że aż poczułam wibracje w powietrzu. Po krótkiej chwili wrócił z Liamem.
- A teraz gadaj- powiedział nie przyjemnym tonem i usadowił się na swoim poprzednim miejscu.
Nie zwróciłam na niego w ogóle uwagi, teraz liczył się tylko Liam, usiadł tuz przy moim łóżku ujął moja dłoń przysunął ją do twarzy ucałował, z oczami pełnymi łez zapytał.
-Dlaczego?- wzięłam głęboki oddech i wreszcie zebrałam się na opowiedzenie mu tej historii.
- To wszystko przez Modest- Zayn prychnął przeszkadzając mi.
-Wyjdź!- powiedział ostro Liam odwracając się w jego stronę.
-Ale …- chciał zaprotestować
-Powiedziałem Wyjdź ! – powtórzył równie ostro, mulat opuścił pomieszczenie trzaskając drzwiami.
- Modest? – zapytał patrząc mi w oczy- Tylko tyle?
- Daj mi skończyć, a wszystko zrozumiesz- skinął głową na znak zgody a ja kontynuowałam swoja opowieść- Nigdy ci nie mówiłam ale ludzie z Modest co miesiąc kazali mi robić test ciążowy, aby upewnić się czy ciążą nie zaszkodzę ci w karierze – przerwałam na chwilkę aby wziąć kolejny oddech- na kilka tygodni przed moim zniknięciem test wypadł pozytywnie- wytrzeszczył oczy a na jego twarz wstąpił uśmiech za to mnie do oczu napłynęły łzy, chciał mi przerwać, ale ścisnęłam mu mocniej dłoń, prosząc tym samym aby mi nie przerywał, zrozumiał i zamkną usta zanim wydobył się z nich jakiś dźwięk-  Modest kazało mi zrobić wszystkie badania aby potwierdzić  czy to prawda, okazało się że tak, więc chcieli mnie zmusić do aborcji na którą się nie zgodziłam, więc jeszcze tego samego dnia kilkoro pracowników tej firmy wtargnęło do naszego mieszkania siłą spakowali wszystkie moje rzeczy i zawieźli mnie na lotnisko, tam również siłą zapakowali mnie do samolotu i wywieźli do Polski, załatwili mi tam prace i fałszywe dokumenty, pilnowali mnie też abym nie próbowała się z tobą skontaktować  czy wrócić, a wszystko przez dziecko. Gdy urodziłam córeczkę, Jasmin, przerwałam pracę i Modest przysyłało co miesiąc pieniądze na utrzymanie nas. Wiele razy próbowałam wrócić czy choćby zadzwonić ale oni wciąż mnie pilnowali, w końcu po trzech latach odpuściłam i skupiłam się na tym by Jasmin miała szczęśliwe dzieciństwo, niestety gdy miała pięć lat okazało się że ma białaczkę, nie mogłam znaleźć dla niej dawcy. Wtedy znów podjęłam próby kontaktu z tobą błagałam ich aby pozwolili mi ją ratować ale byli nie ugięci. Sukinsyny bez serc. Niestety dawca się nie znalazł i po roku walki z choroby moja malutka zmarła.- już nie wytrzymałam tych emocji i z moich oczu gęsto płynęły łzy a głos łamał się tak że trudno było mnie zrozumieć, Liam również płakał, wtulając twarz w moja dłoń i pościel pod nią- miała twoje oczy i uśmiech była naprawdę złotym i kochanym dzieckiem, pełnym życia- wzrokiem odszukałam szafkę przy łóżku na której leżał mój portfel, sięgnęłam do niego, wyciągnęłam zdjęcie Jasmin i podałam Liamowi.
- A te skurwysyny nie pozwoliły mi jej uratować.- przerwałam na chwilę by uspokoić głoś i nerwy-Po jej śmierci, przestali mnie tak bardzo kontrolować i przysyłać pieniądze, więc w końcu wykorzystam ich nie uwagę i przeprowadziłam się powrotem do Londynu, by cie odnaleźć i wszystko wytłumaczyć.
-Więc dlaczego wtedy w parku zaczęłaś uciekać?- zapytał łamiącym się głosem wciąż wpatrując się w zdjęcie Jasmin.
-Bo zwyczajnie bałam się twojej reakcji, w końcu nie wiedziałam jaką wersję przedstawiło ci Modest i czy w ogóle wciąż mnie pamiętasz- tłumaczyłam starając się ustabilizować głos.
- Nigdy cie nie zapomniałem bo byłaś, jesteś i będziesz miłością mojego życia, a co do Modest to jeszcze się z nimi policzymy- uśmiechną się smutno i ucałował mnie w czoło tuż obok plastra
-Yhym…- dotarło do nas od strony drzwi gdzie stał Zayn ze łzami w oczach- chyba jestem ci winien przeprosiny- powiedział podchodząc bliżej- a raczej na pewno jestem ci winien ogromne przeprosiny, strasznie mi głupio za wcześniejsze zachowanie ale naprawdę nie wiedziałem, że to było właśnie tak, nam powiedzieli że po prostu znudziła się Liamem i wyjechałaś gdzieś z jakimś nowym gachem- tłumaczył przysuwając sobie fotel bliżej łóżka.
- Nic nie szkodzi będąc na twoim miejscu potraktowała bym siebie znacznie gorzej  - odparłam uśmiechając się o niego- i ja na pewno trafiłam bym cie w łeb z takiej odległości- zaśmiałam się wprowadzając do pomieszczenia jakieś pozytywne emocje. A Liam spojrzał na nas dziwnie nie wiedząc o co chodzi.
***
Hej misie :-*  !
Kolejną część dodaję jeszcze dzisiaj, bo jutro nie będzie mnie cały dzień, i Katherin też bo jedziemy na wycieczkę do Karpackiej Troii, czy jakoś tak.
Mam nadzieję że wam się spodoba i dziękuję za miłe komentarze, jesteście zajebiści :-* .
Dobranoc :-* 
~Wampris~ 



8 komentarzy:

  1. Spodoba?! To mało powiedziane xdxd :D
    Imagin po prostu nieziemski!
    Kocham takie klimaty xoxo
    Życzę weny i udanej wycieczki :***
    Pzdr ;)

    Przy okazji zapraszam do sb
    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietny imagin, masz talent!
    Zapraszam na mojego bloga http://horanowagosia123.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. zajebisty eei ... czekam z niecierpliwością :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest naprawde świetny i czekam na następną część.
    Alusia:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny!!!
    Jak będziesz mogła to wpadnij andthatiwillnotleaveonedirectionstory.blogspot.com
    komentarze mile widziane :)

    OdpowiedzUsuń
  6. mojego nicka też się nie nie odmienia, na końcu powinno być -e

    OdpowiedzUsuń
  7. Super! Dawaj następny!

    OdpowiedzUsuń